Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Czarek jest po operacji, było ciężko, ale przeszedł ją pomyślnie, dochodzi do siebie. Jest wspaniałym psem, kochającym i dzielnym. Mamy nadzieję, że dzięki operacji będzie mógł jeszcze długo cieszyć się życiem. Dziękujemy za pomoc dla Czarka!
Czarek trafił do nas z daleko rozwiniętym nowotworem przedniej łapy, odwiedził już kilku weterynarzy, i najlepszą decyzją dla psa będzie amputacja łapy, która boli oraz utrudnia poruszanie się.
Psiak obecnie jest już po wizycie u chirurga, który zakwalifikował go do zabiegu. Lekarz wykona amputację chorej łapki z usunięciem zmiany nowotworowej z jak największym marginesem. Zmiana zostanie wysłana na badanie histopatologiczne, wtedy dowiemy się dokładnie co spowodowało tak duże zniszczenia w organizmie Czarka.
Czarek ma około 10 lat. Został zauważony całkiem przypadkowo gdzieś w kojcu na wsi. Pies spędził tam całe życie, w małym ogrodzeniu. W momencie ,gdy tam byliśmy, w misce miał wodę i ogórki. Osoba, która wypatrzyła psa, zaniepokoiła się dziwnie zwisającą prawą przednią łapką. Na pierwszy rzut oka wyglądało to na zwichnięcie stawu barkowego, niestety rzeczywistość okazała się dużo gorsza. Nie było wątpliwości, że pies cierpi i nie otrzymuje należnej pomocy. Po długich rozmowach z „opiekunką” psa udało się nam ją przekonać, żeby zabrać Czarka na badania do lecznicy.
Czarek był w bardzo złej kondycji, wychudzony, odwodniony, miał bardzo dużo pcheł… Po zrobieniu zdjęć RTG okazało się, że Czarek nie ma połowy kości ramiennej!! Prawdopodobnie rozwijający się proces nowotworowy dosłownie strawił kość Czarka. Nie wiemy, jak długo już piesek cierpiał. Nie potrafimy sobie wyobrazić, jak ogromny musiał odczuwać ból. Z ogromnym niedowierzaniem i żalem, że Czarek nie otrzymał wcześniej ŻADNEJ, nawet najmniejszej pomocy, zadzwoniliśmy do „opiekunki”. Kobieta, która była odpowiedzialna za to żywe stworzenie zastanawiała się czy nie lepiej psa uśpić niż oddać w nasze ręce, bo będzie cierpiał. Ostatecznie zgodziła się zrzec praw do pieska i tak zaczęła się nasza walka o jego lepsze życie. Zdjęcie RTG płuc nie wykazało przerzutów nowotworowych, wyniki krwi Czarka (oprócz lekkiej anemii spowodowanej prawdopodobnie dużą ilością pcheł oraz wycieńczeniem) są w porządku.
Wierzymy, że z Waszą pomocą uda nam się podarować mu kolejne kilka lat, tym razem w ciepłym domu, bez bólu.
Laden...