Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
"Nie wiem, jak długo już się błąkałam, nie jadłam już wiele dni, było zimno, byłam coraz słabsza i powoli już mi było wszystko jedno, szłam na oślep. Nie wiem, gdzie, wokół świat był przerażający, zaczęły mnie dziobać mewy, byłam za mała i za słaba, aby się bronić, znikąd pomocy, myślałam, że to już koniec, koniec tej udręki.
Wtedy coś się zadziało, niewiele pamiętam, ktoś otulił ciepłą kurtką, gdzieś mnie zabrali, poczułam ciepło i że zmęczenia zasnęłam, natychmiast przytulając się do ciepłego kocyka, jak się obudziłam obok stała miseczka z pachnącym jedzonkiem, tak dawno nie jadłam, jak to było dobre, potem wciąż tylko spałam i jadłam na przemian, aż nabrałam trochę sił, teraz już minęły dwa dni, czuję się lepiej, zaczynam się bawić i mruczę, chyba już będzie dobrze..."
Nie wiemy skąd malutka, około 9 - tygodniowa koteczka znalazła się w tunelu w Wejherowie, cud, że nie wpadła pod auta lub nie zadziobały jej mewy, pomoc przyszła w ostatniej chwili. Pierwszą osobą, która zareagowała, była pani Ania, potem przyłączył się pan Łukasz, a potem koteczka trafiła do naszej fundacji. Koteczka była wyziębiona, ekstremalnie wychudzona, pod palcami czuć wszystkie kręgi i żeberka, miała już infekcję dróg oddechowych.
Teraz jest w trakcie leczenia, nabiera sił. Daliśmy jej na imię Felicja. Potem będzie szukała najlepszego domu. Smutne jest to, że niewiele kotów ma tyle szczęścia, dlatego pamiętajmy, kastracja to podstawa, aby nie rodziły się niechciane kocięta....
Laden...