Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Nazywam się Bonifacy, czekałem na śmierć na Milejowskim asfalcie. Było mi zimno, bolało mnie wszystko, wołałem na pomoc moją mamę, tą ludzką, wiecie... Ale nikt nie przychodził.
Mijały mnie samochody i rowery, jeden za drugim do nich też krzyczałem, błagałem o pomoc. Nikt się nie zatrzymał, nikogo nie obchodziło umierające ciało jakiegoś tam kota... ale przecież to ja! To ja Bonifacy!
Bonifacy został znaleziony na ulicy potrącony przez samochód i przywieziony do lecznicy w stanie hipotermii miał zaledwie 32,4 C- normalna temperatura u zdrowego kota wynosi 38-39 stopni C!
Jego źrenice prawie nie reagowały, po lewej stronie żuchwy dziura aż do kości wielkości monety 50 gr, czucie w kończynach miednicznych i ogona zachowane, ale Bonifacy nie wstaje, nie ma siły. Nie wypróżnia się samodzielnie, został zacewnikowany, dostał leki przeciwbólowe, wykonano płynoterapię oraz podano leki przeciwdziałające obrzękowi mózgu. Został wykonany panel badan diagnostycznych: rtg, usg, morfologia, biochemia.
Kot po ogrzaniu i podaniu leków odzyskał świadomość. Bonifacy po kilku dniach pobytu w szpitalu zaczął samodzielnie jeść i się wypróżniać, niestety jeszcze nie ma na tyle siły, by się podnieść.
Bonifacy nadal przebywa w szpitalu i jest pod opieką lekarzy, niestety z dnia na dzień dług rośnie, potrzebujemy wsparcia dla tego walecznego kota! Nie bądź obojętny na jego los! Nie odwracaj wzroku od jego cierpienia. Błagamy, nie jesteśmy w stanie samodzielnie pokryć kosztów leczenia.
Laden...