Zostawiony na pewną śmierć

Piątek wieczór, dla wielu to moment na odpoczynek po ciężkim tygodniu. Dostajemy zgłoszenie - maluszek w strasznym stanie porzucony przez matkę 😞

Na oko ma 3-4 tygodnie. Bez matki nie przeżyje zbyt długo. Matka wraca! Jest nadzieja! Niestety, obwąchuje malucha i zostawia go ponownie na pastwę losu...

Taka jest natura, najsłabszych eliminuje. Na szczęście trafił na kogoś, kto go uratował. Maluszek przyjechał do Wrocławia. Apatyczny, ze sklejonymi oczami. Kichający, ledwo stojąc na łapkach.

Szybko został nakarmiony i dogrzany. Diagnoza weterynarza jednak nie jest optymistyczna 😞 Giluś prawdopodobnie nigdy nie zobaczy świata. Obecnie reaguje na światło, ale na obu oczach wytworzyły się wrzody zasłaniające całą gałkę. 

Prosimy o pomoc 🙏 nawet jeżeli mamy tylko 1% szans na uratowanie jego oczu to spróbujemy. Pokażemy, że świat może być piękny, ale na to niestety potrzebne są fundusze...