Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Uratowany dzięki Wam Czekoladowy już do mnie przyjechał. Wypuściłem go na łąkę, aby mógł poznać swoje nowe stado. Ten rudy kucyk to łobuziak i od razu sprawił poruszenie wśród wszystkich zwierząt. Już widzę, że nie będzie tak łatwo go złapać. A taki by był piękny z rozczesaną grzywką i futerkiem!
Dziękuję wszystkim za pomoc w ocaleniu Czekoladowego. On jest z nami właśnie dzięki Waszej pomocy. Wiem, że ten rudasek jest Wam bardzo wdzięczny za ratunek i okazuje to na swój własny, kucykowy sposób. Będziecie mogli poznać go osobiście już na początku stycznia, na pierwszym dniu otwartym w 2024 roku 😊
Czekoladowego sprzedano handlarzowi, bo się po prostu znudził. Był ponoć prezentem komunijnym dla dziewczynki.
Na początku wszystko było ładnie, pięknie – czesanie grzywki, nowe ładne kantary i spacery po lesie na grzbiecie Czekoladowego. Koleżanki z całej miejscowości stały w kolejce, żeby tylko przytulić czy pogłaskać tego pięknego kucyka. W żłobiku zawsze były jakieś przysmaki a słoma w boksie była codziennie zmieniana.
Niestety ta piękna historia trwała tylko kilka miesięcy, skończyła się miłość a dziewczynka zajęła się innymi sprawami. Przyszła jesień, zrobiło się zimno i deszczowo. Czekoladowy stał całymi dniami sam w stajence. Wypatrywał swojej przyjaciółki z utęsknieniem. Lecz ona już się więcej nie pojawiła.
Rodzice postanowili się pozbyć prezentu, który się znudził. Teraz przed świętami każdemu się przydadzą pieniądze. Może teraz uda się im kupić zabawkę, którą dziewczynka będzie się bawiła dłużej?
Najsmutniejsze jest to, że rodzice dziewczynki nawet nie spróbowali sprzedać kucyka komuś innemu, nie handlarzowi. Mogli przecież dać ogłoszenia na jakimś końskim portalu i pewnie znalazłby się kupiec, bo Czekoladowy to śliczny i zdrowy kucyk. Zamiast tego poszli na najlżejszej linii oporu i oddali w łapy handlarza, który czeka na taki szybki zarobek i zaraz wywiezie kucyka na ubój.
Czekoladowy wciąż żyje tylko dlatego, że handlarz jest bardzo chciwy i dzwoni po fundacjach, żeby wcisnąć komuś drożej tego biedaka. Jest to szczęście w nieszczęściu. Udało mi się wyprosić u handlarza małą zaliczkę – 500 złotych. Wierzę, że uratujemy tego pięknego kucyka i szybko przyjedzie do Starego Polesia. Proszę o Wasze wsparcie dla Czekoladowego!
W kwotę wliczony jest wykup, transport, diagnostyka i weterynarz oraz kowal i miesiąc utrzymania.
Jeśli masz jakieś pytania, zadzwoń Marek: (+48) 502 064 387.
Zobacz więcej na www.razemdlazwierząt.pl
Laden...