Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Drodzy Przyjaciele, dziękuję Wam za pomoc dla Czesia. Udało się go spłacić w całości i już niebawem będzie z nami. Wkrótce wrócę do Was z informacją i zdjęciami.
Marek Sotek
Czesio patrzy na mnie smutnym wzrokiem. Wygląda, jakby płakał. Ale kiedy podchodzę, wyraźnie się cieszy i chętnie bierze ode mnie kawałki marchewki. Pozwala się głaskać i drapać po szyi. Po chwili nawet sam trąca mnie nosem, dopominając się o pieszczoty i smakołyki. Przemiły, garnący się do człowieka konik.
Niestety Czesio miał pecha, bo urodził się konikiem polskim.
Koniki polskie to taka pierwotna rasa. Są niezależne i często niezbyt posłuszne. Czasem właściciele nie radzą sobie ze zbyt dominującym i niezależnym konikiem. Tak było również w przypadku Czesia.
Czesio pracował w szkółce jeździeckiej. Właściciele mówią, że dzieci nie chciały jeździć na Czesiu, bo robił co chciał. Zatrzymywał się i nie chciał ruszyć dalej albo przeciwnie – brykał i ponosił, lądując ze swoim małym jeźdźcem aż na drugim końcu ujeżdżalni. Dlatego właściciele postanowili sprzedać Czesia i jeszcze przed sezonem kupić innego, lepiej ułożonego konia.
Gdyby Czesio był klaczą, zostałby kupiony do rodzenia źrebaków. Ale niestety jako wałach jest bezużyteczny. Dlatego właściciele najpierw dali ogłoszenie i próbowali normalnie go sprzedać (tak przynajmniej mówią), ale ponieważ to się nie udało, przywieźli Czesia tu, do handlarza koni rzeźnych. A jutro Czesio pojedzie stąd prosto do rzeźni.
Teraz Czesio rozgląda się niepewnie i trąca mnie nosem. Prosi o drapanie po szyi i o marchewki. Szuka u mnie pocieszenia i wyraźnie chce, żebym z nim został. Jestem pewien, że jego niegrzeczne zachowanie nie wynikało ze złej woli, tylko z błędów w wychowaniu lub szkoleniu. Ale teraz już nikogo to nie obchodzi. Teraz ważne jest, ile Czesio waży, ile mięsa będzie można z niego zrobić. I tylko to będzie interesowało pracowników z rzeźni, którzy jutro po niego przyjadą.
Czesio jest większy i przez to droższy niż kucyki, które zwykle ratujemy. Dlatego może być trudno zebrać na niego pieniądze. Tym bardziej, że zbliża się Wielkanoc i wszyscy mają większe wydatki niż zwykle. Ale musimy spróbować.
W kwotę wliczony jest wykup, transport, diagnostyka i weterynarz oraz kowal i miesiąc utrzymania.
Jeśli masz jakieś pytania, zadzwoń Marek: (+48) 502 064 387.
Zobacz więcej na www.razemdlazwierząt.pl
Laden...