Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Jak wielka może być wola życia u niespełna trzykilogramowego kota, który został ukąszony przez żmiję? Naszym zdaniem ogromna, bo to pokazuje historia Czupurka.
Zdjęcia z tej zbiórki łatwiej oglądać, gdy wiemy, że na końcu czeka zdrowy kot. Czupurek od sierpnia walczy o życie. Tak długo trwało też leczenie, bo obejmowało wiele etapów.
Przyjechał w dramatycznym stanie, który pogarszał się z minuty na minutę, a on sam przelewał się przez ręce. Nie wiadomo było, co go spotkało. Teraz już jest jasne, że tak dział kadr żmii. Obrzęk żuchwy i prawej okolicy twarzowej, zapuchnięte oko i słabnące coraz bardziej parametry życiowe rokowały bardzo kiepsko.
Zrobiono wszystko, żeby kociaka ustabilizować.
Czupurek przetrwał noc, a dwie kolejne tkwił zawieszony między życiem a śmiercią. Powiedzieć, że był jedną nogą za tęczowym mostem, to jakby nic nie powiedzieć.
Tak wyglądała jego walka:
1. Miejsce ukąszenia pod żuchwą zaczęło puchnąć. Dzięki wdrożonemu leczeniu przeciwbólowemu Czupurek samodzielnie starał się jeść.
2. Napuchnięte wcześniej tkanki zaczęły obumierać i wdała się martwica.
3. Martwa skóra oddzieliła się i odpadła, odsłaniając dużą ranę.
4. Nastąpił bardzo długi, żmudny etap codziennej zmiany opatrunków, gojenia, tworzenia się nowych komórek skóry.
5. Rana się systematycznie zmnieszała...
...aż do niemal całkowitego wygojenia.
To była wielka walka, ogromna praca i spore środki finansowe, które nadal zbieramy. Opłaciliśmy na razie jedną z trzech faktur. Każdy miesiąc leczenia Czupurka to około 1600 zł. Błagamy o pomoc w zebraniu środków na dwa miesiące, które już za nim.
Laden...