Tu czekamy na dom - mruczarnia z sercem dla zwierząt

Czarne, rude i bure,

łaciate i gładkie,

malutkie i te starsze,

odważne i te wycofane. 

Niemal 50 kotów pod naszą opieką każdego dnia czeka w kociarni na swoją kolej w adopcji. Na to, że ktoś zakocha się w figlarnym spojrzeniu albo umiejętności rozdawania czułych baranków. 

To koty z ulic Suwałk i pobliskich gmin. Odłapane jako chore, słabe, małe, zagubione - takie, które nie dałyby sobie rady na zewnątrz same. Takie, przy którym bezduszny urzędnik wzrusza ramionami mamrocząc o "selekcji naturalnej". 

To miejsce to jedyna szansa na życie takich kotów. MY jesteśmy ich szansą.

My - wolontariuszki,

My - wspierający datkami,

My - przynoszący karmę i zabawki,

My - biorący udział w charytatywnym bazarku,

MY - przyjaciele kotów.  

MY - to też TY. 

Ty też możesz pomóc utrzymać to miejsce. 

Czynsz i rachunki za prąd oraz wodę to jedno z naszych podstawowych zobowiązań finansowych. Nie mamy żadnego wsparcia firm, urzędu, państwa. Całe funkcjonowanie kociarni to działanie oddolne, możliwe dzięki Wam - osobom wspierającym!