Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Wydaje się, że Daktyl to, co najgorsze ma już za sobą.
Niestety, nie będzie widział.
Mimo to radzi sobie świetnie, normalnie się bawi, skacze, uwielbia kontakt z innymi kotami, tuli się do nich i bardzo ich pilnuje.
Dzięki Waszej pomocy mogliśmy opłacić wszystkie faktury związane z jego leczeniem, a nie było ono najtańsze.
Jak bardzo boli? Na pewno bardzo boli. Jak długo to trwa? Na pewno dłuższy czas. Za co on tak cierpi? Za nic. Po prostu się urodził. Urodził się jako kot bezdomny i to wszystko. Koci katar "zjadł" mu oczy. Zimno, głód i ulica zrobiły resztę.
To maleństwo jest pod opieką Grupy Lokalnej Fundacji Viva - Zwierzaki z Mińska. Ma ok 7 może 8 tygodni. I prawdopodobnie nigdy już nie będzie widzieć.
Kocurek dostał na imię Daktyl. Tak na dobry początek, bo teraz musi być już tylko dobrze. Maluszek trafił do jednej z najlepszych przychodni w Warszawie. Tam pod troskiliwą opieką, mamy nadzieję, będzie wracał do zdrowia, do namiastki zdrowia.
Wiemy, że Daktylek nie wyjdzie szybko z przychodni, że czeka go kilkumiesięczna diagnostyka, konsultacje okulistyczne, wiele badań.
Ale to nic. Damy radę, Mały musi żyć. Sprawimy, że jeszcze będzie cieszył się swoim kocim życiem. Pomożesz nam? Pomożesz Daktylowi?
Laden...