Uratujmy łapę Daktyla, ofiary piekła

W lutym odbyła się interwencja organizacji prozwierzęcej w schronisku mordowni w Posadówku (Wielkopolska). Znaleziono tam psy w stanie skrajnego wychudzenia. oraz zwłoki zwierząt. Sekcja zwłok wykazała, że umarły na skutek zagłodzenia.Piekło zwierząt trwało latami, wreszcie udało się je zakończyć. Odebrano kilkadziesiąt psów.
Szok i płacz nad losem tych zwierząt które zginęły towarzyszy nam do dzisiaj...

Nasza fundacja przejęła cztery psy. Wśród nich był Daktyl. Gdy do nas trafił miał olbrzymią ranę od pogryzienia na głowie oraz niesprawną łapę na skutek dawnego nieleczonego urazu.

Daktyl bardzo męczy się podczas używania tej kończyny, podkurcza ją, kuleje, czasami piśnie. Dano nam do wyboru dwie opcje: amputację lub operację dzięki której Daktyl wróci do pewnego zakresu sprawności, bez bólu i dyskomfortu.
Podejmujemy decyzję i wybieramy opcję nr 2 - chcemy zawalczyć o naszego chłopaka, który przeżył piekło i dopiero teraz zaczął normalne życie...

Koszt operacji u świetnego specjalisty we Wrocławiu to około 4 tysiące złotych. Po tym wszystkim czeka Daktyla rekonwalescencja, rehabilitacja oraz. Koszty dojazdów, kontroli i wizyt u zoofizjoterapeuty to kolejne minimum 2-3 tysiące złotych.

Bez Was nie uda nam się postawić chłopaka na nogi. Zasługuje na to, by móc hasać bez bólu. Prosimy nawet o kilka złotych.