Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Przepięknie Wam dziękujemy :) Bez Was pomocy nie udało by się...
Operacja się udała :) Malutką czekają jeszcze kolejne zabiegi, ale obecnie ma się dobrze :)
Powoli przesuwałam jedną nóżkę za drugą, ciężko mi się szło, ale wiedziałam, że jeśli się położę i zasnę to mogę się nie obudzić. Nie miałam siły, bolał mnie brzuch, bolały zęby, chciało mi się jeść i pić i chciałam dojść do domu, ale chyba nie wiedziałam, gdzie jest mój dom. Tak bardzo tęskniłam i się bałam.
W końcu nie dałam już rady iść, położyłam się na trawniku i czekałam, sama nie wiem na co. Myślę, że ten nocy bym umarła, gdyby nie znalazła mnie miła Pani. Pani zabrała mnie do siebie dała pić i jeść, ale jeść nie mogłam w ogóle, mimo, że chciałam. Pani nie wiedziała co ze mną zrobić, zabrała co prawda do lekarza dla psów, ale moje leczenie czy badania były by bardzo drogie, a Pani nie miała tyle pieniędzy.
Dostałam tylko takie leki, żeby poczuć się lepiej, ale lekarz od piesków powiedziała, że muszę mieć wyleczone zęby, bo pewnie dlatego nie jem i muszę mieć zrobione badania, a potem operację, bo mi coś wyrosło na brzuchu i tego tam nie powinno być. I wiecie, że lekarz dała Pani kontakt do cioć a ciocie zgodziły się mi pomóc – wyleczyć mnie i poszukać dla mnie domu z którego się nigdy nie zgubię i który będzie o mnie zawsze dbał. Nie wiem czy ten dom się uda znaleźć, bo już nie jestem szczeniaczkiem, ale ciocie mówią, że zawsze trzeba wierzyć, no to wierzę.
Podsłuchałam, że moje badania i pierwsza operacja będzie bardzo droga a ja wiem, że ciocie nie mają tyle pieniążków. Chciałam Was prosić o pomoc tylko nawet nie wiem jak – przecież jestem tylko starszym pieskiem, mniejszym od sporej ilości kotków, nie wierzę, żeby ktoś chciał na mnie marnować swoje pieniądze...
Nazwaliśmy ją Dana, w sumie to tak nazwała ją Pani, która ją znalazła i chcieliśmy to imię psince zachować. Według lekarzy Dana ma koło 10 lat i jest bardzo zaniedbana – ma bardzo zepsute wręcz czarne ząbki, guzy na obu listwach mlecznych i wymaga pilnego zabiegu sterylizacji.
Oczywiście, ze względu na zmiany na listwach, konieczne przed operacją jest nie tylko badanie krwi, ale i RTG, zalecono również kontrolę kardiologiczną. RTG zrobiliśmy od razu, żeby wiedzieć czy nie ma przerzutów do płuc, bo wówczas rokowania były by bardzo złe i nikt zabiegu by się nie podjął. Na szczęście płuca Dana ma zdrowe jak rydz :)
Tak bardzo chcemy zawalczyć o malutką sunię, która waży niewiele ponad 3 kilogramy, czyli mniej niż większość naszych kotków. Dana zdaje się nie wierzyć, że teraz już będzie tylko lepiej, cierpliwie znosi wszystkie zabiegi, ani razu nie warknęła, najwyżej cichutko płacze.
Nie mamy zupełnie funduszy na jej operację, bo na razie planujemy zacząć od kastracji i usunięcia listwy z dużymi, bolącymi guzami. Zmiany po usunięciu musimy wysłać do badania histopatologicznego. Błagamy Was o pomoc dla malutkiej Dany, ona sama nie potrafi poprosić…
Laden...