Po 11 latach w domu trafiła do schroniska...

Czasami, choć wiemy, że znaleźliśmy psu najlepszy na świecie dom, on i tak trafia ponownie do nas. Tak jest w przypadku Dejzi – starszej, uroczej suczki. Kiedy trafiła od nas do nowego domu, miała zaledwie 3,5 miesiąca. Teraz, po 11 latach jest u nas ponownie.

Dlaczego? Dlatego, że jeden po drugim zmarli jej właściciele. Czy nie mieli rodziny? Kogoś, kto zechciałby zająć się ich pieskiem po ich śmierci?

Najwyraźniej nie, bo sunia trafiła do schroniska... Zawsze czipujemy nasze zwierzaki na nas,  więc pracownicy schroniska po odczytaniu jej czipa natychmiast nas zawiadomili, a my nie czekając ani chwili pojechaliśmy ją oczywiście odebrać. Bo mimo, iż minęło 11 lat, to przecież nadal “nasz pies”.

Czasem osoby adoptujące od nas zwierzaki bardzo chcą, żeby czip przepisać na nich. Nie robimy tego. Właśnie po to, by w takich sytuacjach, jak ta psiak nie musiał swojego życia do końca swoich dni spędzić w schronisku. Przecież, gdyby pies zaczipowany był na nowych właścicieli nawet byśmy nie wiedzieli, że Dejzi trafiła do schroniska. Dejzi to starsza sunia, ale my mamy nadzieję, że jeszcze ktoś ją pokocha i da jej prawdziwy dom na ostatnie lata jej życia.

Bo Dejzi jest tak urocza, że nie sposób jej nie kochać. Jest niezwykle grzeczna, posłuszna, zupełnie bezproblemowa i zawsze "uśmiechnięta". Jeśli ktoś zdecyduje się dać dom tej uroczej starszej damie, my zobowiążemy się pokrywać wszystkie koszty leczenie, jeśli kiedyś będzie taka potrzeba. Choć w tej chwili Dejzi jest w świetnej kondycji i czuje się wyśmienicie.

Na tej zbiórce chcemy pozyskać środki na utrzymanie Dejzi w pierwszym okresie pobytu u nas. Na opłacenie odrobaczenia, szczepień, badań diagnostycznych (to jednak starszy piesek, kolejny pod naszą opieką). Pomożecie?

Obowiązuje umowa adopcyjna, wizyta przed i poadopcyjna.

KONTAKT w sprawie adopcji: TEL. 691 79 95 79 lub 669 70 50 10