Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Zebraliśmy 1493,6 zł
Suczka Lisia, zabrana z zamojskiego schroniska ma już własny dom. Jej stan zdrowia znacznie poprawił się dzięki intensywnemu leczeniu w trakcie pobytu w hoteliku. Szczegółowe badania krwi, moczu, USG narządów wewnętrznych, zeskrobiny ze skóry wykazały: grzybicę skóry, nużeńca i świerzbowca drążącego, stan zapalny układu moczowego, guzy na śledzionie, ogólne wychudzenie.
Zastosowano antybiotykoterapię, leki na stan zapalny skóry, kąpiele lecznicze co 2 – 3 dni przez okres 2 tygodni, specjalistyczną karmę.
Stan skóry Lisi bardzo poprawił się, minął świąd, który tak bardzo jej dokuczał, sierść pięknie odrosła, suczka przybyła 4 kg - wygląda rewelacyjnie.
Zebrane fundusze pomogły też w pokryciu kosztów utrzymania suni.
Lisia znalazła swój wymarzony dom, niestety 4 miesiące pózniej okazało się, że ma nowotwór płuc.
Chora, 8-letnia suczka w typie owczarka collie merle jeszcze do niedawna przebywała w schronisku. Prawdopodobnie spędziła tam prawie całe życie. Nie domagała się zainteresowania, nie skakała na siatkę. Parzyła swoimi smutnymi zrezygnowanymi oczami, jakby nie miała już nadziei na lepsze jutro, jakby zapomniał o niej świat...
Parę lat temu znalazła swój długo wyczekiwany dom, jednak jej problemy zdrowotne spowodowały, że nowa rodzina postanowiła ją oddać z powrotem do schroniska... Czy suni uda się jeszcze odzyskać wiarę w człowieka?
Chociaż Lisia ma 8 lat, wygląda jak staruszka. Sunia musiała długo cierpieć, o czym świadczy ogólne osłabienie organizmu, wychudzenie, grzybica, guzy na śledzionie, a także wyłysienia na całym ciele, szczególnie na szyi i łapach. Lisia zmaga się prawdopodobnie z rzadką chorobą skóry – rogowaceniem ciemnym. Wstępne badania diagnostyczne nie pozostawiają złudzeń – Lisia będzie wymagała długiego leczenia i specjalistycznej karmy.
Obecnie sunia przebywa w hoteliku, gdzie otoczona jest troskliwą opieką. Niestety, bez pomocy ludzi o dobrym sercu, dalsze leczenie suczki nie będzie możliwe. Wspólnymi siłami możemy pomóc tej łagodnej, spokojnej i tak pragnącej miłości psince odmienić swój los.