Chory, osierocony lis błaga o pomoc!

Mały, osierocony lisek prosi o pomoc! Mały lisek jest na świecie tylko kilka tygodni. A już świat mu sprawił tyle bólu i cierpienia!

Maleństwo, na poboczu drogi czekał aż jego rozjechana mama wstanie on dzielnie czekał przy niej, aż ona wstanie i nakarmi go ogrzeje do snu. Nie mogliśmy go zostawić w tym miejscu nie przeżyłby do następnego dnia... Lisek miał szczęście, że nie trafił na osobę obojętna. Maluch był w bardzo złym stanie fizycznym... oczy z dużą ilości ropy, tak samo nozdrza

Lisek miał zrobione:
- Testy na wirusy nosówka, parvo giargie, krew kroplówki leki, silna biegunka
- Po wykonaniu badania krwi miał podwyższone parametry mocznika oraz wątroby

Objawy - osowiałość, brak apetytu... Negatywne testy na choroby wirusowe. Jest bardzo zarobaczony, ale brak giargi. Otrzymał leki kroplówki czekamy za efektami leczenia.

Pokażmy mu, że człowiek to nie tylko obojętność względem dzikich zwierząt, ale także troska i zainteresowanie względem ich przewrotnego życia. Lis jako zwierzę inwazyjne w Polsce. Lis jako szkodnik w ustach urzędników oraz innych ludzi... Ale bądźmy inni niż większość i dajmy szansę na dalsze życie. Błagamy i prosimy o wsparcie i o pomoc w pokryciu kosztów pobytu maleństwa w lecznicy.

Nie zasłużył na tyle bólu, ile już zdążył zadać mu człowiek i świat.

Zbiórka dla DT Ławica