Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani, dziękujemy!
Kolejny raz Gucio otrzymał od Was konieczną pomoc.
Gucio, a właściwie już - Gustaw ;) podrósł na tyle, że przyszedł czas na odsadzenie od mamy. Tym samym, z końcem marca mama Gutka - Maja została przewieziona do rezerwatu gdzie przebywa część naszych koni, a Gustaw pozostał w stajni w Krzyżanowicach.
Gucio dzielnie zniósł rozstanie, mama również i dziś każde z nich wiedzie już osobne życie.
Z dobrych wiadomości to takie, że Gucio rośnie, humor mu dopisuje, ze złych - to najpewniej będzie wnętrem i co za tym idzie, za jakiś czas konieczna będzie kolejna operacja. Ale to temat na potem.
Dziś, cieszymy się, że wspólnie z Wami, dzięki wielomiesięcznej pracy wielu osób i wsparciu Darczyńców - udało się postawić malucha na nogi. I choć te nogi nigdy nie będą tak mocne jak nogi zdrowych koni, to Gucio przechytrzył śmierć i dzięki Waszej pomocy ma możliwość cieszenia się życiem.
Dziękujemy!
Maleńka mazowiecka wieś, stary, drewniany dom, skromne, ale czyste podwórko. Mieszka tu Pani lat 90 i jej syn. Mieszka tu też Gutek ze swoją Mamą oraz kilka kurek i niewielki piesek. Mama Gutka też urodziła się w tej obórce i tu przeżyła kilkanaście lat. Tutaj pracowała w polu, ale dziś pracy już dla niej nie ma. Mechanizacja sprawiła, że dla koni na wsiach często braknie miejsca. Skończyły się dla niej zajęcia, więc zapadła decyzja, że będzie rodzić. I rodziła. I tutaj też straciła dwoje dzieci.
Gutek jest jej trzecim źrebakiem. I trzecim chorym. Dwa poprzednie również urodziły się z przykurczem. Zmarły, nie opuściwszy tej samej obórki, z której dziś wygląda maleńki Gutek. One nie dożyły nawet tygodnia…
Gutek, mały Gutek. Podnosi się, spaceruje na pałąkowo wygiętych nóżkach. I choć jest chory, to ma niebywałą wręcz, wolę życia. Ale ma też bardzo „pod górę”, bo mama ma zbyt mało mleka i Gutek jest dokarmiany przez właścicieli mieszanką z butelki. Nie dość, że kaleki, to jeszcze nie ma najlepszego startu z powodu słabej laktacji u swojej mamy. Gutek, jak to koń z przykurczem, dotyka przodem stawów ściółki. Już ma podrażnioną skórę na prawej nodze i lekki obrzęk stawu pęcinowego, właściciele robią okłady z altacetu. Oni robią, co mogą i na ile ich stać. Ale tu, na tej niewielkiej wsi brakuje i pieniędzy, i wiedzy, by Gutkowi pomóc.
Dzięki Wam udało się odkupić Gutka i jego mamę. Oba konie dzielnie zniosły transport i we wrześniu 2019 roku znalazły się w klinice dla koni. Maluszkowi zostały założone łupki na nogi, jednak konik nie chciał w nich ani wstawać, ani chodzić. Rozpoczęła się trudna walka o każdą minutę stania. Gutek był podnoszony i podtrzymywany kilka razy dziennie. Intensywna rehabilitacja zaczęła przynosić efekty i po kilku tygodniach łupki zostały zamienione na krótsze, a Gutek coraz chętniej wstawał i chodził.
Pobyt w klinice dla Gutka i jego kochanej mamy Mai zakończył się po dwóch miesiącach. Ze względu na konieczność zapewnienia odpowiednich warunków (oddzielny padok i betonowe podłoże), konie zamieszkały w pensjonacie dla koni. Leczenie i rehabilitacja trwają nadal. Maluszek dodatkowo jest kuty, by wymusić dalszą poprawę.
Kochani, dzięki Wam udało się je odkupić. Dzięki Wam udało się opłacić ich transport do kliniki. Dzięki Wam pokryty został koszt dwumiesięcznego pobytu w klinice wynoszący ponad dwanaście tysięcy.
Dzięki Wam opłacone zostało dalsze, kilkumiesięczne leczenie i kucie Gutka oraz pobyt w pensjonacie. To też kwoty idące w tysiące złotych. Dlatego dziś kolejny raz zwracamy się do Was o pomoc. Gutek i Maja potrzebują dalszego wsparcia. Potrzebne są środki na pokrycie kosztów pensjonatu (miesięcznie 1000 zł za oba konie) oraz kolejne wizyty lekarza i kowala.
Wspólnie z Wami daliśmy Gutkowi szansę na życie. Wykorzystał ją po stokroć. Nie zaprzepaśćmy tego, co już zostało osiągnięte, wesprzyjmy dalsze leczenie Gutka i jego rehabilitację. Potrzebne są środki na opłacenie kolejnych miesięcy pobytu w pensjonacie oraz na dalszą rehabilitację i wizyty kowala. Prosimy, wesprzyjcie Gutka i jego mamę.
Laden...