Koty niczyje i ich walka o życie

Zima za pasem, a na ulicach, w krzakach małe, podrostki i te stare koty, które nie mają się gdzie podziać. Szukamy domów tymczasowych, zabieramy do własnych te najbardziej potrzebujące, zazwyczaj chore. Dokarmiamy te, które muszą czekać w kolejce na domy. Sterylizujemy, aby bezdomność się nie pogłębiała.

W tym momencie jest u nas kilka kotów chorych na zapalenie oskrzeli, krtani, z biegunkami. Wszystkie są leczone, aby za jakiś czas mogły trafić do swoich, ciepłych domów. Długi w lecznicy rosną, jednak nie da się przejść obojętnie, udając, że nie widzimy. Kotki potrzebują w miarę dobrej karmy, żeby mogły dojść do zdrowia.

Prosimy o pomoc , ponieważ z własnych pieniędzy, niestety, dużo nie uda się zrobić. Mamy na utrzymaniu w tej chwili 33 zwierzęta, ktore są u nas w domach i około 10 kotów tych, które są jeszcze tzw. wolnożyjące, a i je będziemy sukcesywnie zabierać do siebie i szukać ds. Prosimy o każde najdrobniejsze wsparcie, za które z góry dziękujemy!