Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za pomoc.
Czasem spotykasz na swojej drodze wyjątkowo dobrego człowieka i chcesz mu pomóc, bo wiesz, że ten człowiek też pomaga. Ten człowiek adoptował kiedyś Soko z innej fundacji i zapewnił jej dobre życie, ale możliwości każdego człowieka kiedyś się kończą, zwłaszcza w tak kiepskim czasie jak obecnie...
Soko to suczka dobrej duszy, która pracuje z naszymi fundacyjnymi psami w hotelu. Monika jest behawiorystką i bardzo dobrym człowiekiem, który obecnie wyprzedaje wszystko, co ma, żeby walczyć o sprawność swojego adoptowanego psa, niejedynego psa, który jest na jej utrzymaniu.
Poniżej cały opis związany z walką o zdrowie Soko:
13.05 - wizyta u Lipińskiego. Wykluczona dysplazja bioder. Na RTG przyczep mięśnia lędźwiowo-biodrowego był szary, co później potwierdziło USG. Lekarz zalecił krótkie spacery, kolagen i tabletki Artikrill. Po trzech tygodniach miałyśmy wrócić na kontrolę. Zamiast na kontrolę do Lipińskiego zabrałam Soko na USG.
2.06 - USG mięśni przeprowadzone przez Annę Kosiec-Tworus. USG pokazało mocno zapalone mięśnie, skierowano psa na rehabilitację.
2.06 - udałam się z Soko do Animal Active, celem wdrożenia rehabilitacji zapalonych mięśni. Zalecono 10 sesji bieżni wodnej i 8 sesji lasera.
25.06 udałam się z Soko do osteopaty Eli Gładeckiej, aby oceniła stan psa w trakcie rehabilitacji. Ela wymacała Soko i znalazła zwichniętą rzepkę, która była powodem zapalonych mięśni lędźwiowo-biodrowych.
15.07 - Soko miała wizytę u ortopedy Avy Sawaszkiewicz, która potwierdziła II stopień zwichającej się rzepki. Zaleciła rehabilitować przez 3 miesiące kolano, była przeciwna operacji, którą według niej można przeprowadzić w każdej chwili.
16.07 - zakończyła się rehabilitacja mięśni lędźwiowo-biodrowych.
20.07 - kontrolne USG mięśni, które to mięśnie zostały "naprawione", ale USG pokazało tragiczny stan kolana.
27.07 - wizyta u Igora Bissenika - dwa tygodnie po wizycie u Avy, z II stopnia zwichnięcia rzepki zrobił się III stopień, który zagrażał uszkodzeniu więzadeł.
13.08 - operacja nogi Soczka. Podczas operacji nacięto przemieszczoną (kość) część guzowatą, nacięto torebkę stawową, pogłębiono troczek i na stałe założono druty kirschnera.
15.08 - zabrałam Soko do weterynarza w Mińsku, ponieważ opatrunek się trochę zsunął i napierał na kolano, dodatkowo Soko strasznie puchły paluszki. Lokalny weterynarz założył nowy opatrunek i odesłał nas do domu.
17.08 - zabrałam Soko do Bissenika, bo bałam się, że internista mógł źle założyć opatrunek, i niestety opuchlizna w paluszkach się utrzymywała. Bissenik odesłał nas do domu, mówiąc, że opatrunek jest dobrze założony, zalecił masowanie paluszków, które wdrożyłam już w dniu operacji.
19.08 - kontakt telefoniczny z ortopedą, bo palce psu nadal puchły. Mimo że Soko od samego początku stawała na operowanej łapie, to potwornie puchły jej palce. Co dwie godziny masowałam jej palce, w nocy nastawiałam sobie budzik, żeby regularnie co 2 godziny masować palce.
24.08 - Igor Bissenik był nieosiągalny, więc Kacper Wiegiel ściągał Soko szwy i sztywny opatrunek. Zalecono 3 spacery po 10-15 minut, z kolanem wszystko w porządku i tutaj zaczynają się kolejne schody...
4.09 - wróciłam z Soko na Puławską, przyjął nas Kacper Wiegiel. Powodem wizyty była krzywa łapa. Lekarz obejrzał psa, powiedział, że potrzeba czasu, aby mięśnie, stawy i pies nauczyli się żyć ze zdrową łapą. Powiedział, że możemy rozpocząć delikatną rehabilitację.
9.09 - Puławska, spotkanie z fizjoterapeutą, który zbadał Soko i zalecił rehabilitację.
14.09 - Soko bolały plecki, więc zrobiłam jej RTG kręgosłupa u naszego Mińskiego weterynarza. Na szczęście spondylozę i problemy z kośćcem udało się wykluczyć.
16.09 - wizyta u osteopaty Eli Gładeckiej. Ela obejrzała Soko i powiedziała, że ból w odcinku Th L jest spowodowany zastrzykiem zewnątrz oponowym, który Soko dostała w dniu operacji.
17.09 - powrót do Animal Active, aby rozpocząć rehabilitację. Mimo dokumentacji, którą przedstawiłam od fizjo z Puławskiej - w AA zalecono Soko tylko bieżnię wodną.
25.09 - 6 tygodni po operacji, kontrola u Igora Bissenika. Mimo zapisania w karcie przez lekarza, że Soko ma krzywą nogę, pozwolił psu biegać bez smyczy. Po 12 tygodniach od operacji pozwolił wrócić do treningów typu flyball i frisbee. Zalecił serię 4 zastrzyków z Cartrophen Vet, raz w roku.
Od 17.09 do 7.10 Soko miała bieżnię wodą w Animal Active. Wymusiłam na nich. aby dołożyli do tego laser na kolano i mięśnie lędźwiowo-biodrowe, miała tylko dwa lasery i dwa razy taping blizny. Zrezygnowałam z Animal Center, ponieważ czułam, że nikt się stanem zdrowia Soko nie interesuje. Bieżnia wodna była za długo. przez co Soko zaczęła kuleć, nikt nie był w stanie odpowiedzieć na moje pytania dlaczego pies zaczął kuleć. Czułam, że rehabilitacja nie idzie w dobrym kierunku.
12.10 - wizyta w Animal Center. Teraz Soko opiekuje się Janina Dąbrowska, która zaleciła bieżnię wodną. Przez 30 minut wisiała z ręką w bieżni, korygując chód Soko, i 30 min pole magnetyczne.
15.10 - wyjazd do Wrocławia, do Anety Bocheńskiej. Aneta nie pozostawiła mi złudzeń, niedopilnowana rehabilitacja sprawiła, że pies ma mocny przykurcz mięśni, co powoduje ostrą rotację stopy. Im dłużej trwa przykurcz mięśni, tym pies wzmacnia niepoprawny chód. Co w dalszym efekcie może prowadzić do zwyrodnień. Do rehabilitacji Bocheńska zaleciła serię 6 fal uderzeniowych, które mają sprawić, że mięśnie się rozluźnią. Dostała także lek, który usprawnia krążenie krwi.
Teraz toczy się walka oto, aby Soko nie została kaleką. Ortopedycznie noga jest sprawna, tylko pod kątem fizjologicznym jest dramat. Na kontrolę do Wrocławia mamy wrócić za miesiąc. Od powrotu z Wrocławia Soko ma co tydzień falę uderzeniową i bieżnię wodną. Jedna taka sesja to koszt 180 zł, plus dojazdy, które mnie zżerają 36 zł w obie strony. Obecnie jestem w stanie tylko taką formę rehabilitacji zapewnić Soko, gdyż na więcej po prostu mnie nie stać.
Przed nami wielomiesięczna rehabilitacja, która powinna odbywać się 2-3 razy w tygodniu. Powinna mieć więcej sesji na bieżni wodnej oraz pole magnetyczne. Aktualnie stoimy w miejscu. W przyszłym tygodniu czeka nas kolejna wycieczka do Wrocławia i boję się tego, jakie zostaną dalej zalecone formy rehabilitacji Soko. Jednak konieczna jest wizyta u Bissenika i zdjęcia RTG, co tak naprawdę powoduję tak poważnie skrzywienie łapy. Ja już nie mam siły, przerasta mnie to wszystko. Martwię się o rehabilitację dla Soko, na którą mnie nie stać...
Laden...