Bezdomne, bez Was nie mają szans

Pięć kotków z dwóch miotów zostały przyjęte przez wolontariuszki na dom tymczasowy. W kociarniach nie ma już miejsc, dlatego jesteśmy zmuszeni trzymać kotki w naszych domach prywatnych.

Kotki były strasznie zarobaczone, wymiotowały, miały biegunkę. Teraz cztery mają się już dobrze, tylko mała, bura Mirabelka jeszcze się nie pozbierała, nie je, dlatego musi jeździć na codzienne wizyty do weterynarza.

Te dwie, malutkie koteczki potrzebują socjalizacji, zostały złapane na klatkę łapkę, nie dały do siebie podejść. Po kilku dniach widać postępy, obie zaczynają czuć się z człowiekiem bezpiecznie. Zwracamy się do Państwa z prośbą o opłacenie leczenia Mirabelki, szczepień, odrobaczeń oraz pomoc finansową w zakupie podkładów, karmy, żwirku. Dziękujemy za każdą wpłatę!