Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Doxy, Roger, Shakira, Lidka i Leon - ta zbiórka jest poświęcona tej piątce.
Ostatnio interwencyjnie odebraliśmy trójkę małych psiaków. Choć są małych rozmiarów, borykają się dużymi problemami. Były bardzo zaniedbane, miały przerośnięte pazury, ciężki kołtuny, brud na sierści. Wszystkie potrzebują stałego wsparcia behawiorysty, ponieważ są bardzo wylęknione. Dopóki ich nie odebraliśmy, nasz trójpak przez cały czas żył zamknięty w małym kojcu, z jedną budą, zamiast jedzenia dla psów - brudne, puste garnki, bez żadnej więzi z człowiekiem (sic!). Teraz, choć namacalnie pragną kontaktu i miłości człowieka, są wylęknione, wszystko jest dla nich nowe – klatka schodowa, winda, spacery, szelki, smycz.
Są totalnie zdezorientowane. Próbujemy nadrobić te lata zaniedbań i dać im teraz wszystko. Wiemy, że ta pomoc będzie kosztować. Przewidujemy koszty takie jak leki, m.in. mające na celu wyciszenie/uspokojenie, na przeziębienie Leonka (biedak był chory jak go odebraliśmy, zapalenie krtani) kastracja całej trójki, a ponadto Shakira ma przepuklinę zagrażającą jej życiu. Musimy natychmiast wykonać operację, która będzie kosztowna.
Roger – Rogerka wyrwaliśmy dosłownie z piachu, krowiego łańcucha, prowizorycznej budy, SAMOTNOŚCI. Był samotny bardzo, przebywał na piasku, jego buda była pokryta piaskiem, nie miał trawy, ziemi, ludzi, swobody, nie miał nic dobrego. Teraz zdiagnozowano u niego lęk separacyjny. Ma wspaniałego opiekuna, ale zupełnie nie radzi sobie pod jego nieobecność. Musi odczuwać ogromny lęk, gdy niszczy rzeczy, drzwi, gdy opiekunki nie ma w domu. Jest przerażony, gdy zostaje sam Ponadto ma najprawdopodobniej złamane żebro (musimy go zbadać pod tym kątem), przecięte ucho, czeka go kastracja. Na pewno jego terapia będzie wspomagana farmakologicznie, co również będzie kosztowne.
Doxy – jest naszą kochaną psiną, której historia łapie za serducha. Jest niesamowicie przywiązana do swojego opiekuna, który jest ubogi, i choć stara się jak może i obejmują Doxy ogromnym pokładem miłości, lojalności, troski, nie stać go na kompleksowe i regularne wizyty u weterynarza. Dopiero z naszą pomocą znalazł dach nad głową (wcześniej był bezdomny), nie mieliśmy serca ich rozłączyć. Postawiliśmy więc pomóc temu Panu, wiedząc że tylko tym sposobem pomożemy Doxy. U Doxy wykryto guzy na listwie mlecznej, ma widocznie powiększoną jedną gałkę oczną. Poza tym nie jest zabezpieczona p. kleszczom, nie jest odrobaczona. Musimy jej zagwarantować także podstawowe usługi weterynaryjne.
Jesteśmy zdeterminowani, aby pomóc jak najbardziej piątce naszych ogonów, niemniej do tego potrzebujemy odpowiednie fundusze. Bardzo prosimy o pomoc.
Laden...