Duduś prosi o grosik na operację

Duduś trafił do nas jako 3-miesięczny kotek – bardzo dziki i wycofany. Miał na powiece gojącą się już rankę – pozostałość po urazie. Duduś początkowo jadł, tylko gdy nie było przy nim człowieka i przez bardzo długi czas nie pozwalał się dotykać.

Teraz Duduś urósł, złagodniał na tyle, że udaje się go głaskać i widać, że jest bardzo ciekawy człowieka, choć  udaje niezależnego twardziela. Powieka lewego oczka wymagała interwencji chirurgicznej, ale czekałyśmy, aż Duduś osiągnie odpowiedni wiek, aby w czasie operacji mógł mieć również przeprowadzoną kastrację.

Wczoraj Duduś przeszedł opracowanie chirurgiczno-plastyczne starej blizny pourazowej z wtórną entropią w obrębie powieki dolnej oka lewego oraz  kastrację. Aby zapobiec rozdrapaniu rany, pooperacyjnej musi nosić kołnierz. Miał też siedzieć w klatce, ale tak bardzo w niej rozpaczał, że nasza wolontariuszka wzięła go na razie do domu, gdzie ma teraz cały pokój dla siebie i nie jest narażony na przypadkowy uraz ze strony innych kotów. Duduś oczywiście szuka domu. 

Duduś pięknie prosi o pomoc w pokryciu kosztów jego podwójnej operacji i leków, które dostaje teraz przez kilka dni, a my pięknie dziękujemy w jego imieniu za każdą przekazaną dla niego złotówkę. Duduś jest jednym z prawie 40 kotów pod naszą opieką. Dzięki Waszej pomocy my możemy dalej pomagać, leczyć i ratować koty.