Uratować kolejne życia

Otrzymaliśmy zgłoszenie, że na jednym z domków letniskowych oszczeniły się dwie suki. Od zawsze żyły razem, od zawsze dokarmiane, latem częściej, bo zimą rzadko ktoś tam bywał. Często przemieszczały się w poszukiwaniu jedzenie. Rodziły  już kiedyś, o czym dowiedzieliśmy się dziś. Maluchy były  rozdawane przez właścicieli domków. Nie ma psów, nie ma problemu!

Dwa dni zajęło nam złapanie całej brygady. Udało się dzięki pomocy właściciela działki, który pojawił się w trakcie poszukiwań. Czarna sunia podchodziła do niego, jasną sunię złapaliśmy sposobem. Psią rodzinką umieściliśmy w kojcu. O  suniach możemy powiedzieć, że muszą uczyć się nas, ludzi, bo są bardzo wycofane. 

Dwa szczeniaki zostały pod opieką pani doktor, otrzymają antybiotyk. Pozostałe spędzają czas z matkami....

Potrzebne nam wsparcie na szczepienia, odrobaczenia, odpchlenia i karmę. Pierwsze zabiegi za nami. Cieszymy się, że jesteśmy już razem. Jeszcze dwa dni temu traciliśmy nadzieję na ich złapanie. Schowane głęboko pod domkiem nie dawały szansy. Ze smutnych wiadomości, jeden maluszek został znaleziony martwy...  

Jesteśmy zapsieni po uszy i powinniśmy odwrócić wzrok. Nie robimy tego, co widać. Przed nami masa obowiązków i długie poszukiwania domków...