Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bardzo dziękujemy za pomoc dla tej umęczonej suczki. Dysia przeszła operację usuniecia guzów listwy mlecznej, poprzedzone prześwietleniem płuc i badaniem USG. Straciła sporo krwi, parę tygodni przebywała w klinice w Lublinie. Badanie histopatologiczne wykazało zmianę nowotworową o dużym stopniu złośliwości. Przez okres pooperacyjny w hoteliku Dysia miała podawany lek na wspomożenie stawów, karmę spacjalistyczną, leki wspoamagające pracę watroby i trzustki, Previcox ( lek przeciwbólowy i przeciwzapalny), dostała dodatkowe leki, aby maksymalnie poprawić jej komfort życia. Wyznaczono datę kolejnej operacji (pozostałe guzy listwy mlecznej), ale z powodu pojawienia sie przerzutów w klatce piersiowej odstąpiono od zabiegu.
Dysia odeszła w listopadzie 2018:(.
Historia Dysi jest historią paroletniego psiego cierpienia; być może miała kiedyś dom i swojego człowieka, przy którym wiernie trwała - nigdy się już tego nie dowiemy. Z nieznanych nam powodów pewnego lipcowego dnia skrajnie wygłodzona i wychudzona Dysia znalazła się przy sklepie na jednej z lubelskich wsi. Tam zobaczyła ją kobieta, której suczka prawdopodobnie zawdzięcza życie, bo Dysia była tak osłabiona, że nie miała już siły wstać.
Dzięki pomocy wielu osób suczka została zawieziona do lubelskiej kliniki. Tak wyniszczonego, wychudzonego psa dawno tam nie widziano – to szkielet obciągnięty skórą, zapchlona, brudna, z oznakami ropomacicza.
Suczka została przebadana – jest podejrzenie zapalenia dróg rodnych, są też szbko powiekszajace się guzy na listwie mlecznej, ktore trzeba operować. Dysia jest też bardzo mocno zarobaczona poważnymi i rzadko spotykanymi pasożytami: Capillaria oraz Angiostrongylus - to nicienie żerujące w narządach wewnętrznych (wątroba, płuca, serce). Operacja, a potem leczenie potrwa kilka tygodni.
Dysia ma wielką wolę życia i od nas zależy, czy uwierzy, że człowiek nie zawsze znaczy ból, samotność i cierpienie i że miłość zaczyna się tam, gdzie kochamy kogoś, kto nie jest nam do niczego potrzebny. Bardzo chcemy pomóc tej umęczonej suczce, pokazać jej życie bez głodu i poniewierki. Chcielibyśmy też, aby Dysia ponownie uwierzyła w człowieka, dostrzegła w nim piękno i żeby znalazł się ktoś, kto to piękno dostrzeże w suczce.
Aby nasze marzenia mogły się ziścić, niezbędna jest pomoc ludzi o dobrym sercu, dzięki którym będzie możliwe opłacenie kosztów operacji (600 zł) i pobytu Dysi w klinice (doba kosztuje 40 zł). Suczka potrzebuje też dobrej karmy, witamin, w niedalekiej przyszłości szczepień no w dalszej przyszłości - opłacenia pobytu w hoteliku.
Bardzo prosimy o pomoc dla tej wychudzonej suczki – liczy się każda wpłata!
Laden...