Dziadzio Tymuś prosi o grosik na swoje potrzeby

To staruszek, którego wzięliśmy pod naszą opiekę. Był w schronisku, pogryziony, odrzucany przez inne psy. Był tak smutny, tak przerażony schroniskiem, że nie bardzo miał ochotę na wychodzenie z budy. Siedział w budzie i nie wystawiał z niej nawet nosa. Wydawało się, że bierzemy go na ostatnie miesiące życia. Był bardzo smutnym, skrzywdzonym psiakiem.

Jednak, kiedy Tymcio poczuł się chciany i kochany zapragnął żyć. I już od kilku lat cieszy się spokojną emeryturą. Jest coraz starszy, co za tym idzie, zdrowie nie jest już takie, jakie było jeszcze jakiś czas temu. Ma różne problemy zdrowotne związane z wiekiem, na oczkach zaczyna się zaćma, słabo też słyszy. Do tego od jakiegoś czasu ma problemy aparatem ruchowym i przyjmuje zastrzyki z kwasem hialuronowym, po którym widzimy znaczną poprawę.

Tymuś od kilku lat, mieszka w domowym hoteliku. Kiedy zabieraliśmy go ze schroniska, u nas nie było miejsca i pojechał do hotelu. Tak pokochał to miejsce i swoich współmieszkańców, że postanowiliśmy go nie wyrywać z otoczenia, które pokochał. To tam odzyskał zaufanie do ludzi i tam stał się starszym, wesolutkim psiakiem. Mimo kosztów, jakie to generuje, wiemy, że Tymcio zasługuje na szczęście, a tam jest szczęśliwy.

Śpi na kanapie, w zimie swoje łapki grzeje przed kominkiem i asystuje we wszystkich czynnościach domowych. To pogodna, poczciwa psina, o pięknym uśmiechu. Jest też już w bardzo zaawansowanym wieku, zażywa wiele leków. Trzeba dbać o jego dietę. Ma duże potrzeby. Prosimy o pomoc dla Niego.