Prosimy, pomóż nam ratować dziadunia Karolka...

Co się staje ze zwierzętami po śmierci opiekuna? Jedne znajdują domy, drugie kończą niestety na ulicy. Dla kota, który był przez całe życie pupilkiem to straszna trauma. Nie ma już domku, nie ma pełnej miseczki, nie ma już nic... Jest tylko pustka...

Najprawdopodobniej to właśnie spotkało Karolka, pojawił się na ulicy  krótko po śmierci starszej pani. Kocurek miał to szczęście, że zauważyła go Pani Ania, która dokarmia okoliczne koty i postanowiła szukać dla niego ratunku. Tak Karolek trafił pod naszą opiekę.

Karolek może mieć około 13 lat, jest bardzo chudy i schorowany. 

Pobraliśmy do badań krew, aby zdiagnozować kocurka. W obrazie podwyższone leukocyty, mocznik, parametry wątrobowe. Wykonano testy FIV/FeLV, niestety FIV wyszedł dodatnio. Dodatkowe badanie PCR potwierdziło wynik testu płytkowego. W pyszczku ostry stan zapalny.

FIV jest schorzeniem nieuleczalnym, dzięki jednak odpowiedniej opiece możemy przedłużyć  życie Karolka, a przede wszystkim poprawić jego komfort. Możemy powstrzymać również rozwój choroby i zapobiec powikłaniom. 

Leczenie Karolka będzie polegać m.in. na wzmacnianiu jego odporności. Nie możemy dopuścić do infekcji wtórnych. Karolek przebywa w szpitalu, gdzie wdrożono leczenie farmakologiczne, zbilansowaną dietę, suplementy. 

Po ustabilizowaniu kocurek zostanie poddany zabiegowi sanacji. Dla Karolka będziemy szukać domu, gdzie będzie jedynakiem, lub domu z drugim kotem dodatnim. Kocurek będzie musiał mieć wykonywane regularne badania kontrolne. 

Prosimy o pomoc dla tego starszego już kota. Badania wykonane do tej pory to koszt około 500 zł, do tego dojdzie hospitalizacja i w późniejszym terminie sanacja. Pomóżmy kociemu seniorowi stanąć na łapy, aby resztę życia mógł spędzić w kochającym go domu, a nie w szpitalnej klatce...