Działkowe maleństwa i mama - pomocy dla uratowanej rodzinki!

wrzesień 2021

Mały Słodek, który jako jedyny przeżył z tej rodzinki, zaczął mieć potworne biegunki - badania pokazały, że ma powżnie uszkodzoną wątrobę :( Wyniki są mocno niepokojace - ALT ponad 1600! 

Zaczynamy leczenie - specjalna karma, ktoplówki, leki i suplementy... Wsparce dalej potrzebne dla malucha!

Dramat - mama i 3 maluchy umarły, nie udało się ich uratować. Podejrzewamy zmiany w narządach wewnetrznych na skutek przytrucia...

Ocalał jeden - Słodek, najsilniejszy, charakterny maluch. Słoduś niedługo bedzie szukał nowego domu!

----

Zakocona gm. Wiązowna, bez rozwiązań dla kotów wolno żyjących. Od stycznia tego roku wykastrowaliśmy tam prawie wszystkie koty. Prawie, bo okazało się, że jest jeszcze jedna kotka, której na oczy nie widzieliśmy i która nie łapała się, gdy klatki stały nastawione nawet nocą. Teraz się nam pokazała i od razu weszła do łapki, była tak głodna! Niestety na początku czerwca musiała się okocić...

Małe są 4, mają ok. 6-6,5 tygodnia. Są dość chude, trzy mają toksyczną biegunkę. Henia - jedyna dziewczynka, płakała pod domkiem ludzi, którzy mają psa na działce, dwa chłopaki były z matką pod innym domkiem, jeden jest niedorozwinięty, ale bardzo słodki - w ogóle nie bał się ludzi, wiec był "do wzięcia"...

Niestety dzieciaki mają dziwne toksyczne biegunki, które ciężko opanować, mimo leczenia i kroplówek). Obawiamy się, że szwankują im też narządy wewnętrzne albo są tak zarobaczone.

Jedynie matka wydaje się ok - apetyt ma wilczy i nadrabia braki, karmi też maluchy.

Trzymajcie, prosimy, mocne kciuki za malce i za nas, bo obsługa tej gromadki, przy setkach innych podopiecznych, jest naprawdę mocno obciążająca... Ale na działkach nie mogły zostać, tam na pewno by nie przeżyły. Do tego pani prezes prześladuje karmicieli i zabrania dokarmiania kotów - totalny ciemnogród...

Maluszki i mama będą oczywiście bardzo wdzięczne za każdy grosz na ich ratowanie! Bez pomocy nie damy rady pomagać kolejnym kotom...