Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Maleńkie dziecko, bez żadnych skrupułów odebrane od mamy. Los byczków jest przesądzony - rzeźnia. Mamy szansę zrobić coś naprawdę pięknego. Uratować temu dzieciaczkowi życie.
Oto relacja Magdaleny Szmigiery, która jak go zobaczyła, jak usłyszała jego płacz, jak spojrzała mu w oczy, nie mogła inaczej i obiecała mu życie.
Serce mi pękło! Znów znalazłam się gdzieś, gdzie nie powinno mnie być. Usłyszałam jak maleńkie dziecko woła mamę. Tak cichutko. Otworzyłam drzwi...
Zaczął wołać głośniej, zobaczyłam jak płacze. A teraz płaczę ja.
Stoi maleńki byczek łańcuchem związany za rogi, sam, samiuteńki, ma być kilka miesięcy tuczony i sprzedany do rzeźni. Podeszłam do niego. Jego przerażone oczy zapamiętam je do końca życia. Polizał mnie swoim maleńkim językiem po ręcę i jeszcze raz wydał z siebie ten przeraźliwy dźwięk błagający o pomoc. Bardzo chcę go uratować, zabrać stamtąd i dać mu życie! Pomóżcie proszę!
Koszt jego życia to 1800 zł. Transport Magda bierze na siebie. Potrzebne są jeszcze środki na wybudowanie dla dzieciaczka zagrody. Dlatego całkowity koszt zbiórki to 5100 zł.
Termin zakończenia zbiórki ustawiłam na 17 Pażdziernika. 3 tygodnie. Choć moim zdaniem to o trzy tygodnie za długo na taką mękę, jaką przechodzi to dzieciątko. Dla niego każdy dzień to strach, rozpaczacz i tęskonota. Dlatego proszę, pomóżmy spełnić obietnice Magdy i wspólnie uratujmy mu życie.
Laden...