Dzikość w jej oczach, skrzywdzenie - chociaż tak możemy jej pomóc!

Ponad tydzień temu trafiła do nas pod opiekę młoda koteczka - chora, przeziębiona, ale jak na swój wiek strasznie dzika - jest to efekt działań człowieka, a jej dzikość ukazuje jak człowiek krzywdzi zwierzęta, że nie mają żadnego zaufania i bronią się.

Znalazłam ogłoszenie na OLX - chora koteczka potrzebuje pomocy, Domu Tymczasowego, więc napisałam :) Tak zapoznałyśmy się przez internet z Panią Mileną, która mieszka 100 km od nas w Szczecinku i nikt na miejscu nie chce udzielić jej pomocy, a jako jedna z niewielu osób chce wysterylizować i wykastrować koty w tamtym miejscu, gdzie żyła maleńka. Czas pomóc i Pani Milena przywozi do nas koty, wyłapuje i przywozi - jak na razie koteczka i dziś przywieziona jej mama.

Kotka była w bardzo złym stanie fizycznym, w nocy nam zaczęła krwawić, bardzo się przeraziłyśmy - wiedziałyśmy że jej stan jest zły - została poddana zabiegowi sterylizacji, gdzie okazało się że jest na początku ciąży - została poddana sterylizacji aborcyjnej, która była potrzebna PILNIE, by nie przeżyła, maleńka :( Dodatkowo został jej podany drogi antybiotyk na 2 tygodnie, aby ją wzmocnić, odbudować, wyleczyć - nikt, nigdy by jej nie udzielił pomocy, gdyby nie starania Pani Mileny i trafienie kotki do nas.

Do nas należy zaopiekowanie się teraz maleńką do czasu, aż dojdzie do siebie i zawiezienie jej do Szczecinka lub Pani Milena po nią przyjedzie, aby wróciła w miejsce, które kocha i czuje się bezpiecznie :( To jest ból gdy tak młoda kotka, nie ma szans na dom, bardzo byśmy chciały, aby się odnalazła, ale atakuje nas strasznie...

Zostaje nam do opłacenia sterylizacja koszt 250-300 złotych, antybiotyk ok. 100 złotych, w tym ją odrobaczymy i odpchlimy chociaż raz w życiu i na ten czas karma, żwirek. Błagamy o pomoc! Dodatkowo do zabiegu sterylizacji mamy jej kocią mamę - 250 złotych na jej sterylizację! Uda się nam? Błagamy! To jest trudny czas dla nas, walczymy wciąż, by móc ratować!