Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
W imieniu Edusia dziękujemy za każde wsparcie. Kocurek po długim leczeniu w końcu wyszedł na prostą i ma się dobrze, ale jak zawsze bez Waszej pomocy nie dalibyśmy rady.
DZIĘKUJEMY!
Mówiłeś mi - "zawsze będę przy tobie". Odszedłeś a ja zostałem sam... Mówiłeś mi "Jeśli jednak odejdę ktoś się tobą zaopiekuje. Mam dużą rodzinę". Zostałem sam.
Mówiono mi "jesteś ładnym, mądrym, zdrowym kotkiem, więc szybko ktoś Cię pokocha i da ci dom". Kłamano - nigdy go nie znalazłem... Bo nie byłem ładnym a przede wszystkim zdrowym kotkiem.
Historia Edusia jest jedną z wielu, z którymi stykamy się na co dzień. Te historie zawsze są smutne i niestety nie wszystkie mają swój happy end. Eduś po śmierci właściciela długo błąkał się po wsi szukając jedzenia. W końcu wypatrzony przez dobrego człowieka, został zabrany do lecznicy na badania. Wyglądał źle, czuł się źle, a badania tylko potwierdziły, że jest źle.
Anemia, podwyższone parametry wątroby i nerek i najgorsze - białaczka FelV. Tak było wtedy... Eduś nie mógł i nie chciał wrócić na ulicę. Jedna z naszych wolontariuszek zdecydowała się dać mu opiekę. Liczyliśmy na cud, że jeśli jego stan się unormuje to znajdzie dom. Nie znalazł. I tak minęło kilka lat... Eduś przez te lata cały czas wymagał stałej opieki, ale zazwyczaj opierało się to na kontrolnych badaniach co jakiś czas i obserwacji. Ale w maju poczuł się gorzej. Trafił na wizytę, na której standardowo wykonano mu wszystkie badania. Nie były złe, ale stan dziąseł i zębów był okropny. Zdecydowano o wykonaniu zabiegu ekstrakcji zębów.
Eduś sam zabieg zniósł dobrze, ale narkoza dała o sobie znać kilka dni później. Osłabiony już białaczką organizm nie wytrzymał. Eduś zmarkotniał, przestał jeść. Potrzebne były kolejne wizyty, kroplówki i dokarmianie. Jego stan na chwilę obecną jest stabilny. Już je, zaczyna normalnie funkcjonować. Czy to koniec problemów? Pewnie nawet on sam nie zna odpowiedzi na to pytanie.
Koty z FelV zawsze będą kotami szczególnej troski i tak jest również w przypadku Edusia. Zawsze będzie wymagał większej uwagi, częstszych badań i wizyt u lekarza.
Takich jak on mamy kilkanaście. To ogromne koszty. A przecież mamy tylko to, co podarują nam dobrzy ludzie. Czy pomożecie i tym razem?
Laden...