Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Edzio odszedł.
Każdy z nas wierzył, że się uda, że zdarzy się cud i koniec jego tułaczki.
Cudu nie było, tułaczka się skończyła, ale nie tak miała się zakończyć.....
Organizm Edzia był bardzo, bardzo wyniszczony.
Miał nadżerki na całym języku, na całym gardle. Moze to kalicywiroza, może od nerek, nowotwór, a może zjadł coś żrącego? Nie wiemy.
Nie mógł sam jeść, był żywiony sondą.
Miał w bardzo złym stanie zęby, to też było bardzo dziwne. Te zęby były , wysunięte z zębodołu i tam wszędzie była kość na wierzchu. Nie wiadomo czy miał tak wielkie zapalenie, czy to był nowotwór. Wycinek został wysłany, ale na wynik trzeba zaczekac. Musiało mu to wczesniej bardzo krwawic bo wszędzie miał pozasychana krew.
Nie wiadomo czym to wszystko było spowodowane. Nie miał ani złamanej, ani zwichniętej żuchwy.
Był bardzo słaby i wychudzony, miał anemie i stłuszczoną wątrobę.
Od wielu dni umierał z głodu, wycieńczenia i bólu. Nikt mu nie pomógł, nikt nawet nie próbował, aż do soboty, ale to było już za późno.
Dziekujemy za Wasze wpłaty i Waszą wiarę, że my i nasi lekarze zrobiliśmy wszystko co było w naszej mocy, aby pomóc Edziowi. Niestety, tym razem się nie udało.
Wczoraj po południu znalazł się u nas Edzio. Został odnaleziony zwinięty w kłębek w trawie, obok mostu, gdzie ktoś go zauważył przechodząc tamtędy 🙁
Stan Edzia jest bardzo zły. Od wczoraj jest poddawany płukaniu, ponieważ badanie krwi wykazało niewydolność nerek, uniemożliwiając tym samym leczenie w znieczuleniu. Dodatkowo stwierdzono u niego anemię oraz problemy z wątrobą.
Wygląda na to, że Edzio mógł ulec wypadkowi komunikacyjnemu albo został przez kogoś potraktowany agresywnie 🙁 Na jego pyszczku widoczna jest zaschnięta krew, jednak obecnie nie jesteśmy w stanie zajrzeć głębiej, ponieważ sprawia mu to ból. Nie jest to uraz, który miał miejsce wczoraj, wygląda na to, że kot był w tym stanie od jakiegoś czasu. Podejrzewamy, że może mieć złamaną lub pękniętą szczękę, ale ostateczne diagnozy dowiemy się być może dopiero jutro.
Dodatkowo Edzio ma dużą ranę na ogonie, jest wychudzony i odmawia jedzenia, co w obecnej sytuacji nie dziwi 🙁 Testy na fiv/felv dały wynik negatywny (co stanowi pewną ulgę). Od wczoraj intensywnie zajmujemy się leczeniem Edzia. Serdecznie dziękujemy dr Kasi z Przychodni Weterynaryjnej MERU za to, że po godzinach pracy zdecydowała się poczekać na przywiezienie Edzia do kliniki ❤
Jego stan jest krytyczny, a on zapewne cierpi. Nie chcemy nawet wyobrażać sobie, co czuł leżąc tam samotnie i bezradnie 🙁 Na szczęście teraz jest pod naszą opieką, ale czy nie jest już za późno? Czy uda nam się uratować mu życie...
Bez Waszej pomocy nie damy rady, sami nie zdołamy pokryć kosztów leczenia aż tak ciężko chorych zwierząt. Liczymy tylko na Wasze wsparcie finansowe, aby móc opłacić rachunki. Nasz zaangażowanie i czas poświęcony na wolontariat nie wystarczy, jeśli nie będziemy mieć środków na zapłacenie faktur...
Jeśli dzięki Państwa hojności zbierzemy kwotę większą, niż będzie potrzebna, różnicę chcemy przeznaczyć na pokrycie kosztów leczenia kolejnych kotów, które trafią pod naszą opiekę.
Laden...