Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za każda złotówkę wpłaconą dla Fabianka. Choć mamy 10 dzień Maja, to faktura za jego operację nadal nie została w pełni opłacona :( Zostało nam do spłaty 1254 zł.
Fabian cały czas przebywa w domu tymczasowym. Czuje się bardzo dobrze. Operacja sie udała. Dzięki niej kot, który miał nie chodzić, samodzielnie się nie załatwiać, wskakuje już na drapak :)
Fabianek był kiedyś szczęśliwym kotem. Może nawet miał dom. Jego Karmiciel tak zawsze myślał, bo gdy Fabianek do niego przychodził, był zawsze czyściutki, zadbany, chętny do głaskania. Pewnego dnia nie pojawił się o stałej porze, a czujny Karmiciel zaczął go szukać. Dojrzał go na skraju lasu, gdy biedaczek ciągnął za sobą tylne łapki.
Podbiegł i uratował mu życie, które jakieś podłe stworzenie próbowało wcześniej odebrać. Fabianek został brutalnie postrzelony, a śrut utkwił w kręgosłupie, między kręgami L3-L4. Wbił się w tkankę kostną górnej krawędzi trzonu kręgu. Fabianek nie czuł kompletnie nic poniżej tego miejsca, czołgał się. Nie robił siku, kupki, nic.
Potrzebna była natychmiastowa operacja i ostrożne usunięcie śrutu. Ryzyko uszkodzenia rdzenia kręgowego i korzenia bocznego było ogromne. Podjęliśmy je, bo tylko tak można było próbować ocalić życie Fabianka.
Operacja trwała długo. Śrut udało się wyciągnąć. Choć pierwsze dni po operacji były ciężkie, to Fabianek zaskoczył wszystkich i już w drugiej dobie odzyskał czucie w tylnej partii ciała. Zaczął wstawać i próbował nawet samodzielnie wejść do kuwety. Jest dzielny i ma ogromną wolę życia.
Przez cały czas dostawał leki wspomagające procesy neurologiczne, duże ilości witaminy B, był rehabilitowany. To wszystko przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Fabianek przyjechał do domu tymczasowego i zaczął powolutku chodzić.
Nie potrafi nigdzie wskoczyć, ale wchodzi do kuwety, ładnie się załatwia, o ile słabsza nóżka nie zostanie mu poza kuwetą, ale się stara. W szpitalu żegnali go ze łzami w oczach. Wszyscy go uwielbiali. Dał się poznać jako cudowny, mądry pieszczoch, który pomimo traumy, jaką przeżył, wciąż ufa i jest przekochanym kotem.
Chcemy, by Fabianek odzyskał sprawność i doczekał się swojego własnego domu. Zanim to się stanie, musimy opłacić astronomiczne koszty ratowania jego życia. Faktura opiewa na niespełna 3255 zł. Fabianek jest warty każdej złotówki. Nie możemy go zawieźć, teraz kiedy najgorsze za nim. Błagamy Was o pomoc w zebraniu pieniędzy na opłacenie operacji Fabianka. Będziemy wdzięczni za każdą wpłatę i każde udostępnienie chłopaka.
Laden...