Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
dziękujemy pięknie za pomoc dla Fada , niestety Faduś jest już za teczowym mostem ;(
[Aktualizacja 10.01.2018]
Nie mamy dobrych wieści, żeby była jasność cytuję e-mail od Pana doktora, który obecnie zajmuje się leczeniem naszego Fado:
„Szanowni Państwo! W załączniku znajduje się opis wizyty Fado w naszej placówce oraz wyniki biochemii i morfologii krwi, które niestety nasuwają podejrzenie mocno uszkodzonej wątroby, nie wykluczają też toczącej się choroby nowotworowej. Wyniki enzymów wątrobowych uniemożliwiają nam rozpoczęcie terapii usprawniającej stawy łokciowe pieska.
W dniu jutrzejszym skontaktujmy się telefonicznie, mamy kilka propozycji w sprawie dalszej terapii i możliwych rozwiązań."
Przed chwileczką rozmawiałam z doktorem i wspólnie podjęliśmy decyzję o wprowadzeniu bardzo dobrego, ale też drogiego preparatu Hepaxan Dog - Vebiot.
Zdecydowalismy, że podajemy Fado ten preparat przez tydzień i robimy USG, które powinno rozwiać wszelkie wątpliwości. Poniżej wyniki badań krwi Fado robione we Wrocławiu w jednym z najlepszych laboratoriów w kraju.
Ja sami widzicie wszystkie parametry poza normami. Przed nami bardzo intensywny i kosztowny okres leczenia. Proszę Was o pomoc finansową dla tej skrzywdzonej przez człowieka psiny, proszę też o pozytywne myśli i zaciśnięte mocno kciuki :(
Fado jest cudownym psem, bardzo lgnie do ludzi. Uwielbia być przytulany, dotykany... podejrzewamy, że całe swoje dotychczasowe życie spędził na bardzo krótkim łańcuchu lub był zamknięty w małym ciemnym pomieszczeniu, o czym świadczyć może stan jego wzroku. On ma ok. 7 lat i zaćmę, jaką miewają psy w wieku geriatrycznym :(
Kiedy do gminnego przytuliska trafia stary, schorowany pies. z łańcuchem wrośniętym w szyję, pod którym roi się robactwo. Pies, który przewraca się, bo jego stare, powykrzywiane, obolałe łapki nie pozwalają na swobodny chód, to nie można powstrzymać łez.
Serce pęka na miliony kawałków, a przed oczami przewijają się obrazy z jego dotychczasowego życia. Życia które całe, od szczeniaka, spędził przywiązany do budy z pętlą krowiego łańcucha na szyi. O tym, żeby kupić dla niego obrożę, nikt nie pomyślał, bo to przecież tylko pies. Możemy się tylko domyślać, co jadł, w jakiej budzie spał i ile razy w całym jego życiu ktoś pogłaskał go po główce.
Obiecałyśmy sobie w fundacji, że przez jakiś czas nie będziemy brały pod opiekę staruszków, bo mamy ich ponad 20. Generują ogromne koszty: domowe hoteliki, kosztowne leczenie, transporty, a zbieranie pieniędzy na ich utrzymanie nie jest łatwe. Adopcje takich psów to rzadkość dlatego w chwili gdy decydujemy się na opiekę nad starszym psem, robimy to z pełną świadomością że zostanie z nami, być może na zawsze.
Musimy złamać tę obietnicę, nie potrafimy mu odmówić ciepła, miłości i życia bez bólu przez ostatnie miesiące może lata życia.
Piszę to i płaczę, pojąć nie potrafię, jak można tak potraktować żywe stworzenie. Nie będę się rozpisywała, bo nawet pisanie o jego życiu sprawia mi ból.
Pragnę Wam tylko powiedzieć, że 2.01 chcemy go zabrać z przytuliska do domowego hoteliku.
Musimy go zdiagnozować, leczyć, musimy pokazać mu inny świat. Świat, w którym psy traktuje się tak, jak na to sobie zasłużyły, z szacunkiem. Chcemy się nim opiekować, przytulać, głaskać, karmić smakołykami. Chcemy, żeby ostatnie swoje dni, miesiące a może lata, przeżył bez łańcucha na szyi i bez bólu. eżeli zechcecie mu pomóc, będziemy ogromnie wdzięczne i on zapewne także.
Martynko, dziękuję że napisałas do nas w jego sprawie.
[Aktualizacja 05.01.2018]
Kochani Fado już w domowym hoteliku. W poniedziałek zaczynamy drobiazgową diagnostykę. Fado cały czas dyszy, widać też po nim ze bolą go te łapki :( Zdjecia z hoteliku poniżej. A Wy ściskajcie kciuki za Misia naszego.
Laden...