Pomoc kosztuje... Przyłączysz się?

[Aktualizacja 15.11.2017 r.]

Drodzy darczyńcy bez Was nie jesteśmy w stanie pomagać tylko dzięki Waszemu wsparciu działamy. Do zapłaty w listopadzie mamy faktur na ponad 27 tyś zł. Za każdą pomoć z całego serce bardzo dziękujemy. Jesteśmy małą lokalną fundacją i tylko na Was możemy liczyć.

Kochani za wrzesień mamy do spłaty 22tyś zł za leczenie. 7tyś udało się już zapłacić lecznicom. Prosimy o wsparcie.

Czasami podczas działania w fundacji można dostać świra - zwłaszcza, gdy przychodzi okres rozliczeń. W sierpniu napomagaliśmy się na ponad 19 tysięcy złotych! I teraz zamiast pomagać dalej - pełna mobilizacja - trzeba nazbierać pieniażki, by opłacić faktury. Jak wyglądał sierpień u nas? 

1. Bunia ze zwyrodnieniami w kręgosłupie jedzie na wizytę w klinice w Gliwicach.

2. Kolanko - kociak po wypadku - ma wyciągany stabilizator.

3. Bailey i Maja wracają z adopcji :(

4. Kilkanaście nowych kotów na pokładzie fundacji, kilku udaje się znleźć cudowne domki.

5. Dwoje szczeniąt mają domek pod stertą głazów - udaje się je uratować.

6. Dwa kolejne psy na pokadzie fundacji - oba poszkodowane w wypadkach.

Właściciele się nie zgłosili.

7. Bestialsko porzucony chory królik.

8. Epidemia panleukopenii w jedym z naszych DT.

9. Kolejne dzikie stado kotów do wysterylizowania.

10. Koszt karmy, tej specjalistycznej i tej zwykłej, jakie musimy zakupić, gdy nie mamy czym karmić Podopiecznych.

11.  Jest tego więcej, odrobaczania, sterylizacje, kocie katary, hotelikowanie - walczymy i pomagamy jak możemy, ale jak nie zapłacimy tego długu - to nie będzie jak. Każdy, nawet jeden sms, to już wielka pomoc. Prosimy o wsparcie!

Jak chcecie zobaczyć wszystkie faktury, zapraszamy na nasz profil na facebooku. I przypominam, że my nie bierzemy z tego ani 1 zł - nie mamy zwrotów paliwa, nic! U nas każdy grosz idzie na zwierzaki.