Zbieramy na wrześniowy dług w lecznicy

Prosimy Was o pomoc, by móc dalej istnieć i pomagać kotom w potrzebie. Pandemia, rosnąca inflacja, wojna i niepewność tego, co przyniesie jutro, sprawiły, że coraz trudniej jest nam otrzymywać realną pomoc finansową. 

Od wielu miesięcy żyjemy w ciągłej niepewności, czy kolejny miesiąc będzie tym ostatnim, bo wpłat na konto jest niewiele, reakcje na apele są coraz mniejsze, a potrzeby naszych podopiecznych niestety wciąż wielkie.

Co miesiąc dostajemy wezwania do zapłaty. Co miesiąc staramy się ciąć koszta, apelujemy o wsparcie rzeczowe, przeciągamy płatności ile się da. Jednocześnie paląc się ze wstydu, że zawodzimy nie tylko naszych podopiecznych, ale również ludzi, którzy nam zaufali. 

I tak wkółko. Jesteśmy zmęczeni, ale nie mamy wyjścia - musimy dać radę dla naszych podopiecznych, którzy co miesiąć potrzebują pełnych misek, czystej kuwety, a przede wszystkim leczenia i profilaktyki.

W tym miesiącu otrzymaliśmy fakturę z jednej z lecznic na kwotę 5854,95 zł. Faktura obejmuje leczenie 6 naszych podopiecznych: Botwinki, Twarożka, Smelika, Kluska, Buni i Bułeczki.

Na koszta te składają się:

- wizyty pierwsze i kontrole,
- wizyty specjalistyczne (stomatolog, nefrolog),
- zakup leków,
- pobranie krwi, moczu,
- badania, m.in. bakteriologiczne moczu + antybiogram, ogólne moczu + kreatynina, fruktozamina, lipza, mycoplasma, rozmaz szczegółowy,
- wykonanie rtg, usg jamy brzusznej,
- zabieg stomatologiczny (w tym anestezjolog, leki, materiały stomatologiczne i inne),
- pobyt w szpitaliku,
- szczepionki,
- tlenoterapia.

Za każdą wpłatę dziękujemy! To dla nas ogromne wsparcie i możliwość realnej pomocy.