Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Drodzy Państwo, JESTEŚCIE WIELCY! Sam środek długiego weekendu, większość z was nawet nie miała jak odczytać mojej prośby o pomoc dla tej ośliczki.
Ale mimo to daliśmy radę, zebraliśmy potrzebne pieniądze i Florcia jest bezpieczna! Jak tylko będzie u mnie, napiszę Wam w jakiej jest formie i nagram dla Was filmik.
Jeszcze raz dziękuję!!! Pozdrawiam Was bardzo serdecznie.
Florcia się boi. Stara się trzymać jak najdalej od handlarza. Nie może uciec, bo na szyi ma sznur, którego drugi koniec handlarz trzyma w ręku. Ale przynamniej robi wszystko, żeby ten człowiek nie znalazł się tuż przy niej. W końcu handlarz przywiązuje Florcię i wychodzi a ja zostaję z ośliczką sam.
Florcia aż się trzęsie ze stresu, dlatego nie podchodzę do niej. Siadam w kącie i czekam. Florcia najpierw ucieka w drugi koniec pomieszczenia, ale ponieważ się nie ruszam i nie próbuję jej złapać, za chwilę wyciąga głowę w moją stronę i wącha mnie bardzo uważnie. I chyba wyczuwa, że nie mam złych zamiarów, bo podchodzi bliżej i patrzy mi w oczy z niemą prośbą. Zupełnie jakby mówiła „pomóż mi, zabierz mnie stąd”. Jej spojrzenie przewierca mnie na wylot, aż muszę odwrócić wzrok.
Chciałbym obiecać jej, że pomogę. Że ją zabiorę. Ale wiem, że tym razem nie mogę tego zrobić.
W ostatnich dniach uratowaliście razem ze mną ośliczkę Bułeczkę i klacz Pyzę. Wiem, jak dużo to Was kosztowało. I nawet jeśli Was poproszę, nawet jeśli będziecie bardzo chcieli pomóc, możecie po prostu nie dać rady. A poza tym zaczyna się długi weekend, więc nikt nie siedzi przy komputerze i moja prośba może nie dotrzeć prawie do nikogo.
Florcia nie spuszcza ze mnie wzroku, tak jakby czekała na to co powiem. Ale ja nic jej nie obiecuję. Nie mogę.
Nie mogę ci nic obiecać, Florciu. Przepraszam.
Życie Florci kosztuje 4500 złotych. Do tej chwili uzbieraliśmy aż 3100 złotych. Ale niestety jest środek długiego weekendu a dziś kończy się zbiórka. Więc szanse na ratunek są minimalne. Ale chociaż spróbujmy.
W kwotę wliczony jest wykup, transport, diagnostyka i weterynarz oraz kowal i miesiąc utrzymania.
Jeśli masz jakieś pytania, zadzwoń Marek: (+48) 502 064 387.
Zobacz więcej na www.razemdlazwierzat.pl
Laden...