Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Drodzy DARCZYŃCY - w imieniu kocurka FRANKA dziękujemy za okazaną pomoc. Informujemy, że obecnie FRANUŚ nadal nie ma swojej rodzinki. Jest to dla nas bardzo przykre. Nikt nie chce przygarnąć "używanego kota". To określenie podłamało naszą wiarę w ludzi.
Franuś nadal jest samotnikiem na 80m2 mieszkania.Wypatruje śladów życia przez szyby okien pustego domu. Administrator domu kocha zwierzęta . Oswoił go z ludzką ręką. Głaszcząc i przytulając na tyle na ile obowiązki mu pozwalają. Czasu nie ma dla niego zbyt dużo. Jednak tylko On ma prawo wejścia do tego domu. Naszym szczęściem jest fakt ,że pomimo iż sam ma psa i przez wiele godzin przebywa poza domem - przygarnął EMI suczkę średniego wzrostu.
Na ile obowiązki nam pozwalają staramy się uzupełniać wpisy na BLOGU fundacji. Jeszcze raz dziękujemy za Wasze wielkie serca obficie wspierające finansowo pomoc zwierzętom w potrzebie.
KOCHANI MIŁOŚNICY KOTÓW - mamy problem:
Pani w wieku 72 lat (panna, bezdzietna) ma własne zwierzęta. Podeszły wiek i nagła utrata zdrowia (w planach hospitalizacja, potem Dom Spokojnej Starości) sprawiły, że Franek poszukuje nowego domu w dobrej rodzinie. Wraz z dr Anią odwiedziliśmy staruszkę i kota Franka. Kocurek - kastrat Franek, żyje sobie samotnie na piętrze domu.
Nie wychodzi. Boi się świata. Właścicielka nie oswoiła go z ręką człowieka. Jeżeli u dr Ani po wydaniu KOCIEJ RODZINKI zwolni się dla niego miejsce (przy fundacyjnym wsparciu finansowym) może również zaopiekuje się nim. Dorosły wypłoszony kot... raczej potrzebuje rozsądnej rodziny od zaraz. Tylko skąd taką rodzinę wziąć?
Liczymy na Waszą inwencję i pomoc. Sytuacja wymaga natychmiastowego działania.
Wierzymy również na skromne wsparcie finansowe - wyżywienie, transport, opieka weterynaryjna, wypełniacz do kuwety. Zapraszamy na Bloga fundacji. Wpisami o naszej pracy staramy się utrzymywać kontakt z darczyńcami.
Laden...