Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Franek to starszy, niedowidzący kocurek, któremu dzięki pomocy wspaniałych ludzi udało się odmienić los.
Przez całe życie swojej tułaczki nie miał łatwo, co zresztą było widać.
Wychudzony, pogryziony czekał na może swój koniec przy działkach, gdzie nie był akceptowany przez miejscowe koty.
Jego droga zakończona odrzuceniem przez inne, silniejsze kocury i złych ludzi w końcu już zmieniła tor.
Franek pomimo swojego wieku, niepełnosprawności, pogryzionych lub odmrożonych uszu znalazł cudowny dom.
Po okresie leczenia pojechał do domu ,gdzie jest akceptowany przez wszystkie koty i bardzo kochany przez opiekunów.
Franek uwielbia kontakt z innymi kotami i cieszy się każdym dniem w domu gdzie czuje się pełnoprawnym członkiem rodziny.
Miał wiele szczęścia w tym swoim kocim nieszczęściu, bo znalazła go sympatyczka naszej fundacji i poprosiła o pomoc. Siedział taki biedny przed bramą prowadzącą na działki.
Zapewne wiele osób go mijało, bo ostatnio pogoda dopisywała… Kolejny niewidzialny kot. Serce nam pęka, bo jak można nie pomóc cierpiącemu zwierzęciu. Spójrzcie sami.
Podczas interwencji dowiedzieliśmy się od działkowiczów, że koty są tam niemile widziane, bo niszczą wszystko i roznoszą choroby. Uszy Franka prawdopodobnie zostały odmrożone lub odgryzione, prawe oczko uszkodzone mechanicznie, być może w bójce, bo Franek nie był wykastrowany.
Największym jednak problemem jest rana na szyi. Franek jest w trakcie leczenia, jest już bezpieczny, ale czeka go długi pobyt w szpitalu. Na prawdę długi pobyt w szpitalu.
Dlatego bardzo prosimy o pomoc w pokryciu kosztów leczenia i utrzymania Franka. Tak, wiemy, że prosimy Was o pomoc codziennie, ale nie pozwólmy proszę, aby kocurek stał się po raz kolejny niewidzialny. To naprawdę nie muszą być duże wpłaty, ale bez nich fundacja nie będzie mogła pomóc Frankowi i kolejnym kocim biedom.
Może też Franek skradnie komuś serce i znajdzie się dom tymczasowy lub stały? Kocurek ma ok. 6-10 lat, trudno dokładnie ocenić jego wiek. Jest miły, grzeczny, nie narzuca się ze swoim towarzystwem. Siedzi w kąciku klatki i czeka. Na cud. Na działkach skąd pochodzi (pojawiła się 2 lata temu), nie powinien wrócić, bo nikt o niego tam nie dba. Jest zostawiony sam sobie...
Laden...