Porzucony i zagłodzony prosi o pomoc

Franio trafił do nas z Gronowa Górnego, zagłodzony i strasznie zarobaczony. 

Została zgłoszona nam kotka na zabieg kastracji a przyjechał on, wykastrowany kocurek. Franio w pierwszych dobach był bardzo niespokojny i nerwowy, nieustanne warczał i forsował kennel. Był zdezorientowany nie wiedział co się dzieje. Po kilku dobach zrozumiał, że chcemy mu pomóc. Kotek bardzo dużo je, bo aż 1200 g na dobę, jest taki głodny...

Franio miał na tą chwilę wykonane testy fiv, felv, został odrobaczony i zbadaliśmy kał. Kot okropnie kaszle co wywołane jest przez nicienie płucne. Nie wiemy jak dług się błąkał, szukamy opiekunów, ale nikt się nie zgłasza. Czyżby Franio był kolejna ofiarą ludzkiej podłości....

Przede wszystkim musimy zająć się jego leczeniem, przed nami kolejne odrobaczania i badania krwi.

Kochani prosimy o wsparcie dla kota, abyśmy mogli postawić go na nogi.