Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za wsparcie dla Fruzki
Kotka nadal jest podopieczną fundacji
Lato: słoneczne długie dni i krótkie ciepłe noce, któż nie kocha lata? Dla wielu z nas to idealny czas na wspólne wypady bliższe i dalsze. Dla pewnej grupy znajomych wakacyjny weekend był idealnym terminem, aby wybrać się na wspólną integrację.
Wyjechali niedaleko, lecz w urokliwe miejsce do podkarpackiej małej wioski położonej nad brzegiem Sanu. Jako miejsce na wspólny wyjazd wybrali usytuowane w lesie domki letniskowe, gdzie wieczorami przy akompaniamencie gitary i przy ognisku mogli wspólnie biesiadować.
Zabawa trwała w najlepsze, śmiech i radość dominowały tego wieczoru. Wydarzyło się jednak coś, co przerwało zabawę i wprawiło biesiadników w osłupienie.
Z ciemnego lasu wyszła, a w zasadzie przyczołgała się ostatkiem sił drobniutka bura koteczka. Będąc w lesie człowiek prędzej spodziewa się spotkać sarnę czy dzika niż porzuconego kota, ale tym razem tak właśnie było.
Koteczka miała jednak wiele szczęścia ponieważ w grupie biesiadników znalazły się osoby, które od razu zabezpieczyły kicię i wiedząc gdzie szukać dla niej pomocy skontaktowały się w Fundacją Felineus z Rzeszowa.
Byliśmy przerażeni z opisu osoby zgłaszającej wynikało, że kotka nie ma władzy w tylnych łapkach i jest skrajnie wycieńczona. Kotka została nakarmiona, dostała wodę i spędziła noc w domku letniskowym, a osoby, które jej pomogły zobowiązały się przywieźć kicię nazajutrz do Rzeszowa.
Jest świt, kicia budzi się wśród ludzi i staje się cud: kotka podnosi się na 4 łapy i chodzi normalnie. Możecie sobie tylko wyobrazić jak bardzo to zwierzątko musiało być wycieńczone i odwodnione skoro nie miało już nawet siły iść, dla niej ratunek przyszedł w ostatniej chwili.
Południe, kotka jest już w Rzeszowie, bezpieczna w jednym z naszych domów tymczasowych, ma wielki apetyt i odsypia tułaczkę, wdzięcznie mruczy wtulając się w człowieka.
W końcu kicia, nazwana przez osobę, która ją uratowała Fruzią trafia do lecznicy. Stan ogólny Fruzi jest kiepski, dostaje preparaty na odrobaczenie i odpchlenie. Problem ze świerzbowcem w uszach jednak nie skończy się na pewno na jednej dawce preparatu. Niestety, okazuje się, że Fruzia, choć jest młodziutka, ma na ciałku guzy, które wymagają dalszej obserwacji i diagnostyki, a także połamane zęby, które trzeba będzie w przyszłości usunąć. Póki co jednak musi nabrać sił, musimy ją odżywić i podreperować jej odporność, ale najważniejsze że żyje i jest już bezpieczna.
Mamy nadzieję, że ktoś gdzieś czeka na Fruzię, że pokocha ją, da jej dom z pełną miseczką i ciepłym kocykiem. Ta wdzięczna mrucząca koteczka zasługuje na wszystko, co najlepsze. Póki co jednak musimy skupić się na tym co „tu i teraz” na leczeniu Fruzi i spłacie długów w lecznicy. Jak zapewne już się domyślasz drogi czytelniku „tu i teraz” po raz kolejny prosimy Ciebie o pomoc, gdyż sami nie damy rady sfinansować leczenia i rekonwalescencji tej koteczki. Czy pomożesz nam dać nadzieję Fruzi na lepszy los?
[Aktualizacja 09.11.2018]
U Fruzi stwierdzono niewydolność nerek. Kotka jest pod stałą opieką lekarzy, wymaga odpowiedniej diety. Raczej nie ma szans na nowy dom...
[Aktualizacja 12.12.2018]
Fruzka miała wykonany zabieg sanacji, straciła 5 zębów. Czekaliśmy aż poprawią się wyniki nerkowe, doktor zrobił badania kontrolne i jest lepiej. Zostały jeszcze kolejne zęby do usunięcia, ale to w pzyszłości .
Fruzka czuje się dobrze, ma apetyt i jest radosna.
[Aktualizacja 19.01.2019]
Fruzia nadal jest pod naszą opieką oraz pod stałą opieką lekarzy. Dlatego wciąż prosimy o wsparcie
Laden...