Koci katar u małego Fuksia

Kilka dni temu na drodze naszej prezes stanął maleńki Fuksio. Jego historia nie jest wesoła i podobna do wielu, wielu innych. Nie kastrowana, wolno żyjąca kotka rodzi maluchy, które zaczynaja chorować.

Jeśli zauważy to jakis dobry człowiek, który nie odwraca głowy, wtedy mają jakąś szanse na życie, domy, sterylizacje. 

Fuksio dostał taką szanse i teraz jest intensywnie leczony. Niestety ma duży koci katar. Nie ma apetytu i trzeba go karmić strzykawką, ale dajemy radę. Ma świerzb uszny, z którego jest leczony, były też pchły i robale. Teraz najwazniejsze, żeby wrócił mu apetyt i żeby poczuł sie lepiej.

Śpi przytulony do Garfilda z ciepłą woda i widać, że sprawia mu to prawdziwą przyjemność.  Prosimy o pomoc w opłaceniu leczenia Fuksia.

Aktualna kwota zbiórki jest kwotą szacunkową. Nie wiemy, jak długo potrwa leczenie i ile będzie do zapłaty ostatecznie, dlatego kwota może się jeszcze zmienić w trakcie trwania zbiórki.

Jeśli dzięki Państwa hojności zbierzemy kwotę większą, niż będzie potrzebna, różnicę chcemy przeznaczyć na pokrycie kosztów leczenia kolejnych kotów, które trafią pod naszą opiekę.