Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Szczęśliwy i przede wszystkim prawie zdrowy Gacuś, dziś już może zacząć myśleć nad kolejnymi dniami swojego życia. Nie będą one pełne bólu i cierpienia, zmartwień i złych ludzi. W okół niego maluje się dobra przyszłość, bo już niedługo po opuści klinikę i zacznie rozglądać się za domem. Póki co jeszcze pozostanie pod opieką weterynarzy, ale na spacerów już sam zaczyna się domagać. To znaczy że wszystko idzie w bardzo dobrym kierunku, Gacuś zaczyna czuć się dużo lepiej.
Kochani, bardzo Wam dziękujemy za wsparcie. Maluszek sam nie miał żadnych szans, na uporanie się z wielkim światem i całym jego złem. Dzięki Wam i weterynarzom, dziś może już o wszystkim zapomnieć. Jego życie się odmieniło na dobre.
Wkracza w nowy etap. Tak bardzo nas cieszy widok zadowolonego psiaka! Trzymajcie za niego kciuki!
Życie pisze zwierzętom przeróżne scenariusze, od tych złych po dobre, ale dla Gacusia nigdy nie było nawet cienia szansy na, choć odrobinę szczęścia. Znaleziony w lesie, błąkał się od przynajmniej kilku dni.
Czy ktoś go porzucił? A może nigdy nie miał swojego domu? Tego nie wiemy, jedynie widać po nim, że doświadczył wiele bólu i strachu. Jego wzrok błagał w tamtym momencie o jedno - by go nie krzywdzić, bo zdecydowanie los już wystarczająco zniszczył mu życie. Maluszka zabraliśmy do kliniki, na miejscu po oględzinach wyszło mnóstwo dolegliwości. Wychodzone i odwodnione ciałko, wskazywało na to, że nie jadł od kilku dni. Ledwo stał na swoich chudych i poranionych nóżkach, z których wciąż leciała krew.
Jego stan jest aktualnie stabilny, ale wymaga pełnej opieki i leczenia, rany, które ma powstały prawdopodobnie na skutek poturbowania przez człowieka. Gacuś musiał już wcześniej u kogoś szukać pomocy, ale lęk, który przed nami odczuwa, widać, że trafił na nieodpowiednią osobę. Być może nawet cudem udało mu się uniknąć śmierci.
Dziś w klinice jest bezpieczny, ale nadal jego życie stoi pod znakiem zapytania. Chcemy go wyleczyć, zadbać o jego zdrowie i podarować nową - lepszą przyszłość. Maluch wymaga intensywnej opieki lekarzy, więc tutaj spędzi co najmniej kilka lub kilkanaście dni, a to niestety będzie kosztować. Gacuś ma szansę na dom, być może znajdzie się ktoś, kto go pokocha, podaruje kocyk i własną miskę, która już zawsze będzie pełna. Musi jednak najpierw zostać wyleczony, a do tego potrzebujemy Waszej pomocy.
Prosimy dziś o pomoc dla Gacusia, który przeżył koszmar. Prosimy o okazanie serca i wsparcie leczenia, niech Gacusia spotka w życiu coś dobrego, choć ten jeden jedyny raz.
Jeśli masz pytania napisz na fundacja@fundacjakubusiapuchatka.pl lub zadzwoń +48 882 032 002.
Zbiórka obejmuje koszty leczenia i rehabilitacje, lekarstwa, opłacenie weterynarza oraz suplementy i dobrej jakości karmę.
Laden...