Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani w końcu możemy podzielić się z Wami dobrą nowiną. GAJA ma swój własny, wymarzony dom. Zamieszkała w Gdańsku z Panią Ewą, która pokochała ją całym sercem.
Gaja była psem lękowym, panicznie bała się ludzi ale pobyt w hotelu i praca z behawiorystą sprawiły, że zaczęła ufać i szukać kontaktu z czowiekiem. Po długim czasie stała się psem tzw. "adopcyjnym"
Nie było by tego sukcesu, tego domu i Gai na kanapie gdyby nie Wy i Wasze wsparcie. Kochani dziękujemy z całego serca ❤❤❤
Gdy poznaliśmy Gaję panicznie bała się człowieka. Nie wiemy jak znalazła się przy ruchliwej drodze. Początkowo myśleliśmy, że została wyrzucona z samochodu, ale potem okazało się, że kilka dni wcześniej próbowano ją złapać przy innej drodze oddalonej od nas ponad 20 km. Po otrzymaniu zgłoszenia przez kilka pierwszych dni próbowaliśmy do niej podchodzić, jednak złapanie jej bez żadnego sprzętu graniczyło z cudem.
Suczka przez kilkanaście dni biegała przy ruchliwej drodze nr 90 pomiędzy Kwidzynem a mostem przez Wisłę. Co jakiś czas wchodziła na jezdnię, przechodziła na jej drugą stronę, nie bacząc na pędzące samochody. Obserwowanie tego, jak naraża się na ogromne niebezpieczeństwo kosztowało nas wiele nerwów. Niestety Gaja nie rozumiała, że chcemy jej pomóc. Po prawie dwóch tygodniach udało nam się w końcu odłowić sunię w klatkę łapkę. Dopiero wówczas odetchnęliśmy z ulgą.
Szybko okazało się, że suczka panicznie boi się ludzi. Będąc w kojcu, nie pozwalała do siebie podejść. Ze strachu uciekała w kąty, kładła się w błocie, załatwiała się pod siebie i próbowała kąsać.
Nie było mowy o przeprowadzeniu jej do samochodu na smyczy, gdyż w amoku szarpała i wyrywała się. Ze względu na stan psychiczny Gaja absolutnie nie nadawała się do adopcji. Potrzebowała pomocy behawiorysty, dlatego postanowiliśmy przewieźć ją do Hotelu naszesciulapach.pl w Bojanie.
Gaja przebywa tam od 13.03.2020 r. przeszła niesamowitą przemianę. To pies lękowy i pewnie zawsze do tej grupy psów będzie się zaliczać, ale praca z nią przyniosła ogromne efekty. Gaja już nie boi się ludzi i teraz dumnie zwiedza wszystkie zakątki trójmiasta. Bardzo dobrze chodzi na smyczy, świetnie dogaduje się z psami - chociaż na początku potrafi się ich bać. Bardzo ładnie bawi się sama ze sobą. Sunia od jakiegoś czasu gotowa jest już do adopcji. Szuka domu, który poświęci czas na dalszą pracę z nią.
Niestety telefon milczy, nikt nie dzwoni w jej sprawie. Pobyt suni w hotelu to miesięcznie koszt 600-620 zł. W czasie gdy próbowaliśmy odłowić sunie w jej sprawie dzwoniło kilkanaście osób z prośbą o pomoc dla niej... Po odłowieniu, gdy już było wiadomo, że suczka pojedzie do hotelu, niektórzy deklarowali wsparcie. Na nasz apel odezwało się zaledwie 5 osób, które wpłaciły łącznie około 450 zł. Środki te pokryły koszty pobytu Gai w hotelu za pierwszy miesiąc a przebywa tam już ponad 5 miesięcy. To koszt około 3000 zł. Do tego około 400 zł ponieśliśmy na odrobaczenie, odpchlenie, szczepienia i sterylizację...
Wiele zwierząt czeka na naszą pomoc, ale bez środków niewiele zdziałamy. Te, które mogliśmy przeznaczyć na leczenie innych zwierząt poszły na częściowe opłaty za hotelik. Dziś jesteśmy na minusie, a nie wiemy jak długo jeszcze Gaja będzie w hotelu, kiedy znajdzie dom…? Kochani, dobrze wiecie, że możemy pomagać tylko dzięki Waszej hojności. Bardzo, ale to bardzo prosimy Was o wsparcie. Będziemy wdzięczni za każdą nawet najmniejszą wpłatę ❤❤
\
Laden...