Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Pewnego dnia po prostu przyszła i dołączyła do stada bezdomnych kotów, które miała pod swoją opieką starsza karmicielka. Ale nie zachowywała się jak inne koty. Dawała się pogłaskać, nie wyglądała na zabiedzoną. Niestety, bardzo szybko się to zmieniło.
Ponieważ nie każdy lubi koty, a te bezdomne to już w szczególności, oswojona kotka stała się celem ataków mieszkańców. Stała się nieufna, bardzo ostrożna. Już nie dała sie dotknąć, uciekała na widok człowieka.
Po jej sierści było widać, że nie ma domu. Futerko zrobiło się czarne od wycierania się pod samochodami. Zapewne kiedyś domowy i oswojony kot stał się kłębkiem nerwów.
A najgorsze było to, że kotka robiła się coraz grubsza, co mogło wskazywać na ciążę.
Ponieważ nie dało się do kotki podejść została złapana na klatkę - łapkę. Trafiła prosto do przychodni.
Tam rozpoczęła się diagnostyka.
Koteczka jest po testach fiv i felv. Czekamy na wyniki krwi, przeszła też zabieg sterylizacji. Od ponad 3 tygodni mieszka w przychodni i nie zanosi się, aby miała ją opuścić. A taki pobyt szpitalny to koszt, koszty, koszty...
Bardzo potrzebujemy środków na opłacenie tej hospitalizacji, niezbędnych badań, profilaktyki, jedzenia dla kotki. Jeśli możesz i chcesz zrobić coś dobrego - nic prostszego - wyślij sms-a albo dokonaj przelewu na rzecz kotki Fredzi.
Laden...