Gmina znęcała się nad yorkiem! Ledwo żywe maleństwo trafiło do DIOZ!

Gmina znęcała się nad psem! To, co dziś zobaczyliśmy, zmroziło nam krew w żyłach! Skrajnie zaniedbana, ledwo żywa, wychudzona, uwalana odchodami, bez żuchwy, z ogromnymi guzami na listwie mlecznej l i śmierdząca trupem suczka yorka do dziś była własnością gminy! Psiak ten przez prawie tydzień przebywał u gminnego lekarza weterynarii, który nie wykonał psy, chociażby podstawowych badań! Zwierzę zostało skazane przez aparat urzędniczy na męki i cierpienie!

Gminni urzędnicy robili wszystko, byśmy nie dowiedzieli się o psie, by nie trafił on pod nasze skrzydła, by sprawa umilkła. Byliśmy pewni, że gmina znana ze swojego okrucieństwa wobec zwierząt, nie zrobi NIC! By uratować tę istotkę! Skąd ta pewność? Ta sama gmina chciała nas zmusić do oddania konającego Zetora, którego odebraliśmy od jednego z rolników. Ta sama gmina twierdzi, że nielegalnie kradniemy zwierzęta od cudownych opiekunów. Nie lada wyczynem było odebranie cierpiącej suczki od gminnego „weteryniorza”, ale się udało!

Zobaczcie sami, jak wygląda ten pies po tygodniowym pobycie pod opieką gminy. Pies, który przez tydzień był pod „opieką” lekarzyny… „Dokumentacja medyczna” to świstek papieru, na którym praktycznie nie ma żadnych czynności diagnostycznych! Suczka jest z nami i mknie właśnie do kliniki!

Sprawy tak nie zostawimy! O zaniedbaniach urzędniczych zawiadamiamy prokuraturę! Nie może być tak, że na oczach urzędasów umierają zwierzęta, którymi ci powinni się zająć.

Gmina pomimo posiadanych środków nie zrobiła nic, by wyleczyć psa, dlatego ten ciężar spadł teraz na nas. Nasze państwo w kwestii ochrony zwierząt NIE FUNKCJONUJE, a ta suczka jest tego najlepszym przykładem.