Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Takiego obrotu wydarzeń nikt się nie spodziewał - nie dość że dzięki Twemu wsparciu udało się zebrać większość kwoty niezbędnej do opłacenia rachunków za leczenie kotki, to Milka krótko po zakończeniu leczenia przeprowadziła się do swego domku!! Niesamowite, zwłaszcza, że sierść na karku dopiero zaczęła ładnie zarastać <3
Pięknie dziękuję za Wasze wsparcie, a opiekunce Milki - za bezwarunkową miłość!!!
To, co widzicie na zdjęciach, to ogromny krater wypełniony cuchnącą ropą.
Nie wiemy, jak długo ta wolno żyjąca kotka musiała się błąkać po ogródkach działkowych z otwartą raną na karku. Jedno jest pewne - tylko szybka i sprawna interwencja odmieniły jej los. Jest już w naszych rękach, teraz czas by kotką zajęli się weterynarze! Po pierwszej wizycie wiemy, że będzie to długa i kosztowna droga...
Kotka nie jest wykastrowana, ale to teraz nasz najmniejszy problem. Teraz, a w zasadzie już, trzeba się zająć jej ogromną raną na karku! Potrzebna jest operacja na cito. Niepokojące są szmery i świsty podczas oddychania, dlatego konieczne jest wykonanie RTG klatki piersiowej. Niezbędne będą też badania krwi. Z uwagi na to, że nieznana jest przyczyna powstania tej rany, próbka musi zostać przesłana na badanie histopatologiczne.
Ponieważ rana jest rozległa, kotka przez najbliższe dni będzie musiała pozostać w klinice weterynaryjnej. To wszystko są koszta i to niemałe. Czy będzie nas stać, by postawić kotkę na nogi?
Proszę, nie przechodź obojętnie wobec takiego ogromu cierpienia! Czy kotka może liczyć na Twoje wsparcie?
Laden...