Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Grubcio już w swoim nowym domu - dziękujemy za wsparcie!
"O! Rudy. Jaki piękny - na pewno szybko pójdzie do nowego domu." - tak każdy reaguje na widok naszego nowego podopiecznego, który dostał wdzięczne imię Grubcio. Niestety jednak pozory mylą. Pod pięknym rudym futrem kryją się problemy neurologiczne, a w paszczy ogromny kamień.
Historię Grubcia znamy bardzo dobrze. Ma on 10 lat i niecały rok temu stracił swojego pana, a opiekę nad nim i jego kocimi kompanami przejęła rodzina nieżyjącego już właściciela - w postaci starszej i schorowanej kuzynki. Grubcio miał tam bardzo dobrze, pełną miskę, mizianko i ciepły kąt.
Niestety, kilka tygodni temu poważnie zachorował. Łapki zaczęły odmawiać posłuszeństwa. Jego opiekunka udała się więc z nim do weterynarza i już po kilkudniowej kuracji Grubcio nastąpiła poprawa, łapki zaczęły się mniej plątać, chód nie był już tak chwiejny. Ale, żeby Grubcia stan zdrowia dalej się poprawiał - kuracja lekami musiałaby trwać. Niestety jego opiekunka nie miała na to pieniędzy, a jej zdrowie nie pozwalało na codzienne wizyty u weterynarza.
I tu weterynarz, u którego Grubcio się leczył - poprosił nas o pomoc w opłaceniu leczenia oraz o przejęcie opieki nad kotkiem i znalezienie mu nowego domu. Nie zwlekaliśmy, miejsce w Kociej Chatce już na Grubcia czeka, niestety nadal wymaga on podawania leków i stałej obserwacji przez weterynarza, dlatego obecnie kot przebywa w klinice weterynaryjnej.
Popatrzcie w te piękne kocie oczy. Jak moglibyśmy skazać go na śmierć i nie dać mu szansy na normalne życie. Obecnie czekamy na fakturę za leczenie w klinice weterynaryjnej, w której kotek jest na obserwacji. Wkrótce, gdy ustabilizujemy jego stan zdrowia - będzie czekała go sanacja jamy ustnej.
Co dalej? Nie wiemy, ale wiemy, że Grubcio zasługuje na szansę! Pomożecie? Dziękujemy!
Laden...