Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani, bardzo Wam dziękujemy za wsparcie dla Kici.
Kotka niezmiennie mieszka w dobrym, domowym hotelu dla zwierząt. Dzięki Wam, jest bezpieczna i zaopiekowana, a pokrywanie kosztów jej wizyt u weterynarza, nie stanowi problemu.
Jeszcze raz bardzo Wam dziękujemy i zachęcamy do śledzenia losów Kici bezpośrednio na stronie fundacji.
Rzecz o dzikiej Kici, co już nie ma siedmiu żyć...
Siedem to liczba magiczna, oznacza doskonałość i przynosi szczęście. Kot najczęściej spada na 4 łapy i stąd przekonanie, że żyje więcej, niż raz. A jak to w praktyce bywa?
Kicia wylądowała w stanie agonalnym w schronisku. Wieść niosła, że dzieci próbowały ją ukamienować na szkolnym boisku, ale ile w tym prawdy, nie wie nikt do dzisiaj. Druga wersja mówi, że to właśnie dzieci zauważyły i uratowały Dziką Kicię. Być może to więc choroba, sprawiła, że kotka była w takim stanie. Schronisko nie miało środków na leczenie ani diagnostykę. Kicia nie miała tam szans na przeżycie nawet jednego dnia. Gdy więc zostaliśmy poproszeni o ratunek przez Karolinę – która hoteluje nasze najbardziej chore psiaki – nie mogliśmy odmówić pomocy.
Kicia po odebraniu ze schroniska, w stanie krytycznym natychmiast została przewieziona do kliniki, gdzie troskliwie zajęli się nią lekarze weterynarii i walczyli o jej życie. Stwierdzono bradykardie, odwodnienie tak duże, że uniemożliwiające pobranie krwi, silne wyniszczenie, a RTG wykazał zacienienie sugerujące zebrany płyn w jamie brzusznej. Przez kilka dni dzielna Kicia krążyła między życiem, a śmiercią - jak by nie mogła się zdecydować, która opcja jest lepsza. Świat źle się z nią obszedł, może nie chciała tu wracać, tylko pewnie nie wykorzystała swoich wszystkich przysłowiowych szans. Bez względu na powód, dzisiaj nadal jest z nami i ciągle usilnie walczy. Jej stan uległ poprawie, ale nie chce nawiązywać relacji z człowiekiem. I nie ma się czemu dziwić, część kotów chadza tylko swoimi ścieżkami. I dobrze.
Tak było w 2016 roku. Wielomiesięczne leczenie przyniosło dobre efekty. Mała przeszła również operację usunięcia przepukliny, sterylizację, bardzo długo walczyła z endopasożytami. Przez wiele miesięcy prowadzone było również konieczne leczenie hormonalne.
Kicia prosi o pomoc w pokryciu kosztów jej utrzymania. Kotka nadal mieszka w dobrym, domowym hotelu. Zbiera grosiki na dalsze opłacanie hotelu, na dobrą karmę, na konieczne, regularne wizyty u lekarza.
Prosimy, wesprzyj Kicie. Kicia już raz uciekła śmierci, ma jedno życie mniej. Musi na siebie bardzo uważać.
Laden...