Ich życie zależy od Ciebie

Zapleśniałe budy, chleb rozrobiony z wodą, strach przed człowiekiem. To codzienność naszych Podopiecznych. Bezbronnych, czekających na ratunek. Dziś w hotelikach i fundacji mamy ponad 30 URATOWANYCH Z POWOLNEGO UMIERANIA ISTNIEŃ. 

Koszt ich utrzymania w hotelikach to 12.000 zł miesięcznie. Do 30 września musimy opłacić dwa ostatnie miesiące. Brakuje nam ponad połowy. . BŁAGAMY O WASZĄ POMOC!

Czy warto pomagać? Sami popatrzcie. Co będzie jeśli nie spłacimy długów? Boimy się myśleć. 

To tylko część naszych podopiecznych:

Niewidomy Pinio, połamany Węgielek, staruszek Boguś (ponad 9 lat w schorniskach), chora na raka Dhalia, wyrzucona na śmietniku Nala, przekazana do eutanazji Pipi i reszta...

Dzieciaczki wyrzucone w króliczej klatce

Dzieciaczki z mamusią z bel siana

Kociaki zostawione w zamkniętej reklamówce

Mamusia z pola z ósemką dzieci.

Saba ze szczeniakami - całe życie w komórce 

Saba u nas

Pusia odebrana z wielkimi guzami na listwie mlecznej.

Zulka z dziećmi, uratowana z lasu

Bączek i Pszczółka - uratowane z worka w lesie

Mia warunki w jakich żyła

Mia dziś

Pedro uratowany ze wsi gdzie był tylko alarmem. Najpiękniejszy najmądrzejszy pies jakiego znamy:

Chmurka i Clifford rozpoczęli życie w podłym boksie.

Teraz żyją tak w naszych hotelikach:

Szczęśliwe, JESZCZE BEZPIECZNE piesiulki i kotełki:

Jeśli nie zapłacimy - część podopiecznych trafi do boksów, a tego sobie nie wyobrażamy. 

Każda złotówka ma dla nas ogromne znaczenie. Działamy we dwie i ciężko jest nam pomagać, bez stałego wsparcia... 

Małgosia i Justyna