Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
CIERPIENIE
Od dwóch dni zastanawiamy się jak bardzo musi cierpieć zwierzę żeby procedury były mniej ważne niż jego życie ? Dziś chcemy Wam przedstawić naszą nową podopieczną, ważącą zaledwie 870 gramów, uroczą i wyjątkowo hardą kotkę Jagnę.
Jagna miała ogrom szczęścia w całym tym nieszczęściu jakie ją spotkało. Każdego dnia dostajemy zgłoszenia o kotach potrzebujących pomocy. I tak było w poniedziałek. Dowiedzieliśmy się o małej koteczce, znalezionej pod Poznaniem, prawdopodobnie po wypadku. Kotka miała przepuklinę przeponową zagrażającą jej życiu oraz złamaną nogę. Podjęliśmy decyzję o przyjęciu jej pod nasze skrzydła, niestety zanim ona zapadła kotka trafiła do Poznańskiego Schroniska. Powiecie ufff, będzie mieć opiekę. Niestety kotka nie była z Poznania więc nie zasługiwała na leczenie jakiego potrzebowała – czyli natychmiastowa operacja zamknięcia przepukliny przeponowej by mogła swobodnie oddychać i nie dusić się. W poniedziałek chcieliśmy zabrać kota z poznańskiej placówki niestety odmówiono nam i mały, duszący się kot w stanie bezpośredniego zagrożenia musiał czekać do następnego dnia na przekazanie do placówki gminnej. Gdy do niej trafił został od razu odebrany przez naszą wolontariuszkę i zawieziony do kliniki całodobowej. Jagna po przyjeździe trafiła na stół operacyjny gdzie udało się z powodzeniem wykonać skomplikowaną operację i uratować jej życie. W środę[i] stan był na tyle stabilny, że można było też zoperować złamaną nogę choć tutaj niestety nie wiemy czy odzyska pełną sprawność.
Jagna stała się ofiarą systemu i braku empatii. A my zastanawiamy się ile jest takich kotów jak Jagna. Ilu z nich być może już nie ma.
I choć wiemy, że w naszym schronisku pracuje sporo ludzi z empatią to niestety tym razem komuś jej zabrakło. W dniu wczorajszym jako Fundacja złożyliśmy pismo z prośbą o wyjaśnienie tej sytuacji. Liczymy, że zostaną wyciągnięte konsekwencje od osób, które skazały Jagnę na cierpienie przez kilkanaście godzin!
Oczywiście Jagny w ogóle nie było w naszych planach ale takich kotów się zwyczajnie nie planuje. Udało nam się uratować jej życie, teraz czas na zapłacenie rachunku za leczenie Jagusi. Fakturę dostaniemy za kilka dni ale już wiemy, że będzie ona na poziomie 3000 złotych.
Mamy nadzieję, że razem z nami pomożecie nam jej pomóc.
Przed operacją:
Po operacji:
Laden...