Jamnisia na krowim łańcuchu i zamarzające szczeniaki. My już nie prosimy a błagamy o pomoc!

Jamnisia na krowim łańcuchu i zamarzające szczeniaki, które musiała wykarmić, nie mając nic. My już nie prosimy, a błagamy o pomoc!

Kolejne niechciane okruszki, kolejna sunia rodząca co cieczkę...

Siedem psiaków zabieramy na cito do lecznicy. Ratujemy je przed podłym życiem i  zamarznięciem. Szczeniaczków jest sześć plus mamusia.

Nie mamy dla nich nic, dlatego błagamy o pomoc w opłaceniu profilaktyki, zakup podkładów, sterylizacje suni, zakup karmy.

Sunia wielkości jamnika szorstkowłosego z  błagającymi oczkami wisi na krowim łańcuchu. Szczeniaki skazane na zamarznięcie w lichej budzie z samych desek. W miskach lód i jakieś patyki.

Zmarznięte, zarobaczone, przemoczone. Rzucają się na jakikolwiek kawałek jedzenia. Próbują zjeść nam nawet rękawiczki.

Szczeniaczków było siedem. Niestety jeden maluszek przegrał walkę z bezwzględnością i obojętnością człowieka - ten co jest na zdjęciu w budzie. Jak tylko przyjechaliśmy, maluch był osowiały i się praktycznie nie ruszał. Nie udało się go dowieźć do lecznicy. Jego organizm się poddał od mrozu i serduszko przestało bić.

Błagamy o karmę Rocco junior w puszkach. Błagamy o pomoc w znalezieniu domów tymczasowych. Serce nam krwawi, one są takie maleńkie i niewinne. Błagamy o pomoc, może ktoś by mógł przyjechać do nas i porobić im zdjęcia do ogłoszeń. Błagamy o pomoc w ogłaszaniu, aby mogły znaleźć domy.

Może ktoś ma moce na portalach społecznościowych i by mógł ponagrywać filmiki z maluszkami i to zwiększy ich szanse na adopcje. To jakiś dramat z ilością zwierząt, jakie potrzebują pomocy!

Fundacja Znajdki utrzymuje zwierzęta tylko z darowizn od Darczyńców, czyli od Was Kochani i wiemy, że ciągle męczymy o pomoc, ale to dla nich, dla tych które nie mają szans na przeżycie bez naszej pomocy.

Kontakt w sprawie pomocy dla psiej rodziny Znajdki:  664-821-160. Krasnalki i ich mamusia przebywają w okolicach Radzymina.