Przywiązany stalową linką w środku lasu

Niedziela jak niedziela - dzień, jak co dzień ! Czyli nie ma dnia bez interwencji. Dziś rano dostaliśmy zgłoszenie o psie w lesie w okolicy miejscowości Jerwonice w gminie Lutomiersk. Pani, która pojechała o lasu robić zdjęcia, zatrzymała się w lesie w zupełnie przypadkowym miejscu i poszła ok. kilometra w głąb lasu.

I wtedy usłyszała rozpaczliwy skowyt psa. Pobiegła w tamtą stronę i zobaczyła psa przywiązanego stalowa linką do drzewa! Musiał siedzieć tam dość długo i najwyraźniej rozpaczliwie próbował się uwolnić, bo wykopał wokół siebie ogromną dziurę. Biedny nie wiedział, że ze stalową linka nie ma najmniejszych szans! Kim jest człowiek, który na coś takiego skazuje bezbronne zwierzę? Na cierpienie, powolną śmierć z głodu, pragnienia, z wycieńczenia? Na dodatek w zimie i w mróz? Przecież osoba, która znalazła psa mogła się zatrzymać w zupełnie innym miejscu, pójść w inna stronę.

Zupełny przypadek zdecydował o tym, że pies nie skona w zimnie i samotności. Jaka jest szansa, że o tej porze roku ktoś pójdzie na spacer do lasu? To, co zrobił właściciel tego psa to ogromne okrucieństwo. Trudna nam sobie wyobrazić, że ktoś może zrobić coś takiego a później spokojnie iść do domu. Prosimy o udostępnianie - może ktoś rozpozna psa? Osobie, która wskaże nam sprawcę gwarantujemy pełną anonimowość.

Prosimy również o pomoc w sfinansowaniu opieki i opłaceniu zabiegów weterynaryjnych: szczepień, czipowania, kastracji.